Portal sadownika

Plantacje porzeczek po zbiorach owoców

25-08-2021 Portal Sadownik.pl

Plantacje porzeczek po zbiorach owoców

Zbiory porzeczek dobiegły już końca. W przypadku porzeczek czarnych, sezon należy uznać za udany. Producenci z pewnością będą chcieli zadbać o dobry stan plantacji, aby korzystać z nich w latach nadchodzących, bo korzystne ceny być może się powtórzą.

Znacznie gorzej obeszli się przetwórcy z plantatorami porzeczek kolorowych. W przypadku tych owoców, stawki oferowane w skupach były bardzo niskie. Jedynym względnie opłacalnym sposobem zbycia czerwonych porzeczek było kierowanie ich na rynek hurtowy i detaliczny, jednak na ten sam pomysł wpadło wielu producentów, w związku z czym w szczycie zbiorów na giełdach było aż czerwono od porzeczki. Niestety, popyt na porzeczki czerwone jako owoc deserowy lub surowiec do domowego przetwórstwa, wciąż jest raczej płytki.

Starsi ogrodnicy radzą jednak, aby o posiadane uprawy dbać na tyle, na ile w danym sezonie jest to możliwe. Nie przeinwestowywać ich, ale wykonywać niezbędne minimum, aby utrzymać potencjał plonowania. Polski rynek owoców jest na tyle rozchwiany, że nie można wykluczyć, iż za jakiś czas to ceny porzeczki czerwonej będą biły rekordy, a ceny czarnej ponownie sięgną dna.

W niniejszym artykule radzimy, o których zabiegach należy pomyśleć na plantacjach porzeczek w okresie po zbiorach owoców.

Cięcie

Najważniejszym zabiegiem agrotechnicznym wykonywanym po zbiorach owoców jest cięcie krzewów. Pozwala ono podtrzymać owocowanie oraz zdrowotność roślin w następnym sezonie. Okres, w którym można przeprowadzać cięcie porzeczek jest szeroki – obejmuje czas po zbiorach, przez jesień i zimę, aż do wiosny przyszłego roku.

Rozpoczęcie cięcia w okresie po zbiorze owoców ma ważną zaletę – umożliwia rozpoznanie i usunięcie pędów zaatakowanych przez przeziernika porzeczkowa oraz ułatwia organizację pracy na wielohektarowych plantacjach.

Cięcie można wykonać mechanicznie, przy pomocy listew tnących. Powinno się je jednak uzupełniać cięciem ręcznym przy pomocy sekatora, które umożliwia usunięcie zbędnych pędów w głębi krzewów oraz selekcję pędów ze względu na ich zdrowotność.

Reguły przycinania porzeczek czarnych i kolorowych są inne z uwagi na odmienny sposób owocowania tych gatunków. Wyczerpujący artykuł na temat przycinania porzeczek oraz agrestu znajdą Państwo w linku poniżej.

Czytaj więcej: Cięcie porzeczek czarnych, kolorowych oraz agrestu

Ochrona

Po zbiorze najważniejsze jest zabezpieczenie plantacji przed szkodnikami i chorobami, które będą miały bezpośrednie przełożenie na ich kondycję w przyszłym roku.

W przypadku porzeczek, takimi szkodnikami są pryszczarek porzeczkowiec pędowy oraz – w mniejszym stopniu - pryszczarek porzeczkowiak liściowy. Oba gatunki atakują chętniej porzeczkę czarną.

Pryszczarek porzeczkowiec pędowy składa jaja w miejscu uszkodzeń pędów, w związku z czym najbardziej zagrożone są plantacje, na  których wykonywano zbiór kombajnowy oraz przeprowadzono go w taki sposób, że zespoły robocze kombajnu spowodowały znaczne uszkodzenia. Na plantacjach, z których owoców nie zebrano, pryszczarek składa jaja głównie w naturalne spękania tkanek. Żerowanie larw muchówki powoduje zamieranie uszkodzonych tkanek, zasychanie i wyłamywanie się pędów oraz spadek owocowania w przyszłym sezonie. Szkodnik rozwija trzy pokolenia larw – wiosenne, letnie oraz jesienne.

Na większości intensywnie użytkowanych plantacji jest potrzeba przeprowadzenia oprysku przeciw temu szkodnikowi zaraz po zbiorze owoców, a następnie po 10 – 14 dniach. Przedtem po zbiorach owoców stosowano Calypso 480 SC, jednak po wycofaniu tiachloprydu, preparat ten nie jest już w sprzedaży. Pozostało stosowanie acetamiprydu (np. Mospilan 20 SP), ewentualnie pyretroidów (deltametryny), aby zapobiec zasiedlaniu uszkodzonych pędów przez larwy pryszczarka. Dla dokładnego dopryskania plantacji, zaleca się wysoką dawkę wody – ok. 750 l na ha.

Oprysk wykonany po zbiorze wyczyści również plantację z pryszczarka porzeczkowiaka liściowego. Szkodnik ten uszkadza wierzchołki pędów porzeczek, upośledzając ich wzrost (powodując nadmierne rozkrzewianie się pędów). Zabieg pozbiorczy zmniejsza liczbę jego larw, które opadają na glebę w celu przezimowania. Będzie również ograniczał ostatnie motyle przeziernika porzeczkowca oraz inne szkodniki ssące lub zżerające liście.

Po zbiorach owoców nie należy zapominać o dalszych lustracjach plantacji w poszukiwaniu przędziorka chmielowca. Próg zagrożenia to 5 form ruchomych przędziorka na liść. Lustrację wykonuje się, przeglądając  na powierzchni hektara 50 losowo wybranych krzewów, na każdym po 4 liście. Przędziorek chmielowiec szuka kryjówek na zimowanie dopiero pod koniec wegetacji (IX/X), w związku z czym jeżeli zabiegi po zbiorze są uzasadnione, to ich wykonanie ogranicza liczbę zimujących samic i presję szkodnika w przyszłym sezonie. Przędziorka chmielowca zwalcza fenpiroksymat (Ortus 05 SC) oraz szereg wspomagających środków o działaniu mechanicznym, m.in. preparaty sylikonowe, olej rydzowy, olejek pomarańczowy.

Chociaż choroby powodujące uszkodzenia liści (np. antraknoza liści porzeczki, rdza wejmutkowo – porzeczkowa) mają mniejsze znaczenie po zbiorze owoców, błędem jest ich lekceważenie, gdyż przedwczesna defoliacja krzewów niesie ze sobą ryzyko gorszego przygotowania ich do spoczynku zimowego. Zdrowy aparat asymilacyjny pozwala roślinom wykształcić wysokiej jakości pąki na plon przyszłoroczny oraz odprowadzić zawarte w liściach składniki pokarmowe do elementów stałych krzewu (karpy korzeniowej i zdrewniałych pędów), aby zostały spożytkowane w kolejnym sezonie po wznowieniu wegetacji. W okresie pozbiorczym można oprzeć ochronę na tańszych preparatach o działaniu zapobiegawczym (kaptanie, mankozebie, siarce, miedzi, cieczy siarkowo – wapiennej).

Rozsądną propozycją jest przeprowadzenie w uprawie porzeczek pozbiorczego oprysku 5 – procentowym roztworem mocznika. Wykonuje się go powszechnie w sadach jabłoniowych, gruszowych, czasem wiśniowych. Stosuje się ok. 50 kg nawozu w 1000 l wody na ha. Odpowiednim momentem na zrobienie tego zabiegu jest początek opadania liści – pozwala to na dotarcie z cieczą roboczą do możliwie największej liczby liści. Staranne dopryskanie liści jest bardzo istotne. Celem owego zabiegu jest zmniejszenie w przyszłym sezonie presji tych chorób, których sprawcy zimują na leżących na ziemi, porażonych liściach (np. antraknozy liści porzeczki, białej plamistości). Dzięki dostarczeniu liściom porcji azotu, szybciej zachodzi ich rozkład, w związku z czym patogeny tracą substrat, na którym mogłyby przezimować i zarodnikować w przyszłym sezonie. Późno przeprowadzony oprysk mocznikiem, kiedy metabolizm roślin ulega już wygaszeniu, nie pobudza roślin do wzrostu i nie przedłuża ich wegetacji. Dostarczany w ten sposób azot ma małą rolę odżywczą, choć jego część może zostać wykorzystana przez krzewy w przyszłym sezonie. Oprysk mocznikiem jest niedrogą alternatywą dla niewykonalnego w warunkach wielkopowierzchniowej uprawy zgrabiania i zwożenia opadłych liści.

Jeżeli po zbiorach utrzymuje się ciepła i sucha pogoda, wysokie jest zagrożenie ze strony mączniaka amerykańskiego agrestu. Konieczne może być wówczas zabezpieczenie roślin przed tą chorobą, w szczególności młodych wierzchołków pędów. Można w tym celu zastosować preparaty z grupy IBE (np. Topas 100 EC) lub strobiluryn (Zato 50 WG). Zato zwalcza również antraknozę i rdzę wejmutkowo – porzeczkową.

Natomiast w sezony wilgotne i ciepłe problemem mogą być zamierania pędów wywoływane przez różne grupy grzybów patogenicznych. W przypadku takiego zagrożenia, lepiej nie zwlekać z cięciem, lecz przeprowadzić je po zbiorach. Umożliwi to usunięcie chorych pędów, rozluźni krzewy, ułatwi ich obsychanie po deszczach, poprawi przewietrzenie plantacji. Krzewy po cięciu łatwiej będzie zabezpieczyć przed chorobami, do czego można wykorzystać 1 – 2 zabiegi cyprodynilem (np. Switch 62,5 WG) oraz – wspomagająco – preparatami miedziowymi, biostymulatorami na bazie srebra i nadtlenku wodoru.

Krzewy noszące objawy rewersji powinny być jak najszybciej usunięte i spalone, gdyż stanowią źródło infekcji dla pozostałych roślin.

Odchwaszczanie

Okres po zbiorach owoców jest właściwym terminem dla wykonania na plantacjach zabiegów zwalczania chwastów. Preparat należy dobrać w zależności od bieżącego stanu zachwaszczenia. Jesienią powinny być stosowane środki, które wykazują skuteczność w niższych temperaturach.

Jeżeli gleba jest wilgotna i względnie wolna od chwastów, można zastosować herbicyd doglebowy. Napropamid (np. Devrinol 450 EC) wykazuje skuteczność przeciw jednorocznym chwastom jedno – i dwuliściennym. Zastosowany w terminie jesiennym (do połowy października), będzie ograniczał kiełkowanie chwastów do końca okresu wegetacji oraz w początkach przyszłego sezonu.

Na plantacjach zachwaszczonych po zbiorze owoców powinno się wykonać zabiegi pozwalające zniszczyć chwasty ozime (gatunki jare, takie jak żółtlica drobnokwiatowa czy chwastnica jednostronna wymarzną w czasie mrozów). Wówczas wczesną wiosną przyszłego roku będzie możliwość zastosowania herbicydu doglebowego. Stosowany jesienią preparat dolistny musi być dobrany w zależności od stanu zachwaszczenia. Jeżeli problemem są chwasty jednoliścienne, do wyboru mamy kletodym (np. Select Super 120 EC; skuteczny przeciw różnym gatunkom chwastów jednoliściennych, w tym przeciw perzowi właściwemu) oraz fluazyfop-P-butylowy (np. Fusilade Forte 150 EC). W przypadku silnego zachwaszczenia rzędów porzeczek zimującymi chwastami dwuliściennymi (np. fiołek polny, maruna bezwonna, mak polny, tasznik pospolity), konieczna jest praca ręczna, ponieważ nie ma zarejestrowanych preparatów. Rozważyć można ewentualnie oprysk kwasem pelargonowym, środkiem naturalnie występującym w przyrodzie, który wykazuje działanie parzące względem zielonych części roślin. Technika takiego zabiegu musiałaby być jednak bardzo ostrożna, aby nie sparzył on liści porzeczek. Glifosat, herbicyd o działaniu systemicznym, nadaje się wyłącznie do oprysków międzyrzędzi, a przy jego stosowaniu powinno się wyposażyć opryskiwacz w osłony. Pobranie preparatu przez zielone części krzewów mogłoby trwale uszkodzić rośliny.

Jeżeli gleba na plantacji utrzymywana jest w czarnym ugorze, po zbiorach można głębiej uprawić glebę.

Nawożenie

Z zabiegów dokarmiania pozbiorczego, można rozważyć oprysk preparatami zawierającymi cynk i bor. Należy go wykonać przed pierwszymi przymrozkami, nim zainicjowane zostanie tworzenie w ogonkach liściowych warstwy odcinającej. Składniki te zostaną zdeponowane w elementach stałych krzewów i mogą mieć pozytywny wpływ na kwitnienie i owocowanie w przyszłym sezonie. Zabiegi mikroelementami nie są niezbędne. Szczególnie na plantacjach porzeczek czerwonych, które straciły w ostatnich latach swoją dochodowość, lepiej oprzeć nawożenie na niezbędnym minimum, czyli nawożeniu doglebowym.

Niektóre programy nawożenia zalecają również, by w okresie pozbiorczym dolistnie dokarmiać krzewy azotem. Należy do tej praktyki podchodzić ostrożnie, gdyż zbyt wcześnie wykonywane zabiegi azotem mogą pogorszyć mrozoodporność krzewów, na co wrażliwa jest szczególnie porzeczka czarna. Propozycją na dokarmianie roślin azotem może być późny oprysk mocznikiem, o którym wcześniej wspomniano. Istnieją badania dowodzące, że nawet opryski mocznikiem roślin wieloletnich w stanie bezlistnym poprawiają ich plonowanie w kolejnym sezonie.

Okres jesienny jest odpowiednią porą na przeprowadzenie nawożenia doglebowego potasem. Dawka powinna zostać dobrana na podstawie wyników analizy gleby. Należy mieć na uwadze, że po bardzo przekropnym sezonie, w glebie mogą pojawić się niedobory tego pierwiastka, a także niedobory magnezu.

Jesień to także pora na wapnowanie gleby na plantacji, które jest szczegółowo omawiane w artykule z poniższego linku.

Czytaj więcej: ABC wapnowania gleb w uprawach sadowniczych

Produkcja własnych sadzonek do powiększania plantacji

Chociaż w integrowanej produkcji jedynym zalecanym sposobem pozyskiwania materiału nasadzeniowego jest zakup kwalifikowanego materiału w szkółce, wielu plantatorów decyduje się na samodzielne rozmnażanie krzewów. Porzeczka jest gatunkiem łatwym w rozmnażaniu, o dużych zdolnościach regeneracyjnych.

Porzeczki rozmnaża się poprzez sadzonki zdrewniałe (tzw. sztobry). Od sierpnia aż do mrozów można pozyskiwać je z krzewów matecznych. Wycina się w tym celu zdrowe, grube, nie zajęte przez szkodniki, wysokiej jakości pędy jednoroczne. Najlepsze są te bezpośrednio wyrastające z karpy korzeniowej, choć można też korzystać z jednorocznych przyrostów na pędach dwuletnich. Tnie się je na 15 – 20 – centymetrowe odcinki posiadające ok. 3 – 5 pąków. Dolny koniec tnie się prostopadle, natomiast górny ukośnie, w taki sposób, aby spadek skierowany był w stronę przeciwną do pąka (zapobiega to spływowi soków). Sztobry można wysadzić do rozsadnika („szkółki”), aby się ukorzeniły, bądź bezpośrednio do gleby w docelowej rozstawie.

Samodzielnie rozmnażać można wyłącznie odmiany starsze, nie objęte ochroną prawną, aby nie narazić się na odpowiedzialność karną.

Czytaj więcej: Samodzielne rozmnażanie roślin owocowych nie zawsze legalne!

Związane z tematem

Jak przywrócić zaniedbane plantacje porzeczek do użytkowania?

Szpalerowa produkcja deserowych porzeczek kolorowych - perspektywiczna nisza w sadownictwie?

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz