ŁRH Zjazdowa - ceny owoców sezonowych i sytuacja w handlu, 2 VII 2021
Dzisiejszego poranka (2 VII 2021) na Łódzkim Rynku Hurtowym Zjazdowa było stosunkowo niewielu sprzedających – pod wiatą zajęta była niecała 1/3 miejsc. Wielu z nich to producenci spoza regionu łódzkiego, o czym mogą świadczyć rejestracje samochodów WGR.
Popyt ze strony kupujących również nie był wysoki. Rynek zdominowany był przez truskawki, chociaż wielu sadowników próbowało także sprzedać jabłka. Owoce te, chociaż względnie wysokiej jakości, ładnie przesortowane i ułożone w drewnianych skrzynkach (uniwersalkach) wyłożonych papierem, ustępują obecnie pod względem popularności świeżym owocom sezonowym.
Czereśnie
Najwięcej ofert sprzedaży dotyczyło odmiany Summit, chociaż pojawiały się również inne – np. Vanda, Burlat czy Kordia. Większość towaru sprzedawana jest w plastikowych skrzynkach o pojemności ok. 15 kg. Tylko nieliczni sprzedający korzystali z mniejszych skrzynek 5 – kilogramowych. Towar ma znacznie wyższą jakość niż w tym samym okresie roku ubiegłego, kiedy większość czereśni była spękana po ulewnych deszczach. Dziś czereśnie są lepszej jakości, większego kalibru, jednak ich ceny są niskie, w związku z czym sadownicy mają powody do narzekań. Dobrej klasy towar sprzedaje się po 6 zł za kg. Dla najlepszego sortu realną ceną jest 8 zł za kg. To podobnie jak w roku ubiegłym, pomimo że jakość owoców jest obecnie lepsza. Wystarczy odwiedzić dowolny rynek hurtowy, aby przekonać się, że historie o przemarznięciu drzew i spadkach plonu w skali całego kraju nie wytrzymują krytyki - towaru nie brakuje.
Truskawki
Sprzedających truskawki było zdecydowanie najwięcej. Większość ofert dotyczyła owoców w klasycznych łubiankach z łuszczki drzewnej, których stan często pozostawia wiele do życzenia – normą są kobiałki uszkodzone, zabrudzone, z poodrywanymi rączkami, które zastępuje się kawałkiem taśmy klejącej. Coraz częściej zwraca się uwagę, że konfekcjonowanie owoców na rynkach hurtowych powinno ulec zmianie, aby sprostać wymaganiom nowoczesnego rynku. Nieliczni plantatorzy sprzedawali truskawki w 5 – kilogramowych skrzynkach plastikowych. Łubianek plastikowych nie było wcale.
Oferowane są różne odmiany truskawek, m. in. Asia, Roksana, Malwina. Za 2 – kilogramową łubiankę grubej, dobrej jakości Malwiny przyjdzie nam zapłacić 12 zł.
Malina
Niektórzy sadownicy przyjeżdżają na Zjazdową z polskimi malinami odmian letnich. Dostępna jest wysokiej jakości krajowa Laszka, która sprzedawana jest w papierowych opakowaniach o pojemności ok. 250 g. Pojedyncze opakowanie kosztuje ok. 6 – 7 zł. Tekturowe pojemniczki sprzedawane są w zbiorczych skrzynkach po 10 lub 16 sztuk.
Agrest
Na Zjazdowej sprzedawany jest również agrest odmiany Biały Triumf, raczej drobny sort. Towar spakowany jest w kobiałki z łuszczki drzewnej, do których wchodzi ok. 2,5 kg owoców, albo w 5 – kilogramowych skrzynkach plastikowych. Cena wynosi ok. 6 – 8 zł za kg. Pojawia się tylko pytanie, czy oferowane owoce znajdują się w stanie dojrzałości do zbioru na rynek deserowy... Agrest do przetwórstwa zbiera się wcześniej, ale owoce deserowe oferowane konsumentom powinny być odpowiednio dojrzałe i smaczne, aby nie zepsuć i tak niewielkiego popytu.
Porzeczka czerwona
Czerwoną porzeczkę odmiany Jonkheer van Tets sprzedaje się w tekturowych pojemniczkach o pojemności 250 g albo w łubiankach z łuszczki drzewnej. Ceny wynoszą 14 – 16 zł za kg, co może budzić zdumienie osób produkujących porzeczki na potrzeby przetwórstwa, jednak towar deserowy musi spełniać wysokie wymagania względem jakości, a technologia jego produkcji powinna być zupełnie inna.
Porzeczkowe miksy
Na Zjazdowej znajdziemy także mieszanki owoców jagodowych, ułożonych „pasami” w tekturowych pojemniczkach o pojemności 250 g. We wspólnym opakowaniu znajduje się porzeczka czerwona, agrest o zielonych owocach oraz porzeczka biała. Cena wynosi 4 zł za opakowanie, a sprzedaje się je w zbiorczych skrzynkach mieszczących 10 sztuk (40 zł za skrzynkę). Zapewne w miarę wzrostu podaży pojawią się miksy jagodowe sprzedawane w pojemniczkach półkilogramowych.
Trzeba przyznać, że taki towar i sposób jego pakowania przykuwa wzrok. Przykre, że owe mieszanki owoców jagodowych nie cieszą się dużą popularnością wśród sklepikarzy i ich klientów. Producent wkłada sporo pracy, aby w sposób atrakcyjny wyeksponować owoce. Porzeczki wraz z agrestem stanowią „koktajl witamin” i niekoniecznie nadają się do gotowania kompotu, ale raczej do spożycia w stanie surowym. Mogłyby być ciekawym urozmaiceniem asortymentu w sklepie. Może warto spróbować rozpropagować wśród swoich klientów w obrocie detalicznym taki towar?
Związane z tematem
Czerwonoowocowe odmiany agrestu – dlaczego nie chcemy Niesłuchowskiego?
Szpalerowa produkcja deserowych porzeczek kolorowych - perspektywiczna nisza w sadownictwie?
Komentarze
Brak komentarzy