Portal sadownika
04-03-2022 Portal-Sadownik.pl

Wojna na Ukrainie a rynek owoców

Z końcem lutego 2022 roku rozpoczęła się inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę, a terytorium kraju stało się przestrzenią regularnych działań militarnych. Nie wiadomo kiedy ani w jaki sposób zakończy się ten konflikt, ale z całą pewnością odbije się on na produkcji rolniczej państwa, które było ważnym eksporterem wielu produktów rolnych. Ponieważ Ukraińcy stawiają obecnie czoła rosyjskim agresorom, wszelkie inne sprawy – w tym również produkcja rolnicza – schodzą na dalszy plan. Bezpośrednie zniszczenia upraw wynikające z działań wojennych będą miały prawdopodobnie nieznaczną skalę, gdyż nikt nie traci amunicji na ostrzeliwanie pól czy sadów. Jednak prowadzenie wszystkich niezbędnych zabiegów w produkcji rolnej będzie niemożliwe bądź utrudnione, gdyż wojna uniemożliwia dystrybucję i dostęp do tak podstawowych towarów jak ropa naftowa, nawozy czy środki ochrony roślin. W pogrążonym w konflikcie kraju jest zapewne zbyt niebezpiecznie, aby wykonywać bieżące zabiegi agrotechniczne, a zniszczeniu ulegają dotychczasowe szlaki dystrybucji. 

Gdyby wojna zakończyła się w marcu lub kwietniu i nastałaby szybka stabilizacja (co obecnie wydaje się mało prawdopodobne, bo komentatorzy wskazują, że realną groźbą jest „afganizacja” Ukrainy), to możliwe byłoby jeszcze nadrobienie braków w produkcji owoców. Jednak centrum ukraińskiej produkcji sadowniczej stanowią południowe obwody kraju (czerniowiecki, winnicki, chersoński, odeski; także Zaporoże), a tam wegetacja jest przyspieszona względem warunków panujących w Polsce. Poza tym, w wyniku wojny cierpią przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją owoców czy handlem zagranicznym. Gdyby Ukraina została zajęta przez Rosjan, wiele krajów i instytucji, które dotychczas kupowały stamtąd owoce, mogłoby zaniechać współpracy z dotychczasowymi dostawcami, ze względów wizerunkowych (aby nie finansować rosyjskiej gospodarki) albo politycznych (sankcje gospodarcze).

Można więc założyć, że rozpoczynający się sezon będzie w dużej mierze (jeśli nie zupełnie) stracony dla ukraińskich producentów i eksporterów produktów rolnych. Najczęściej dyskutuje się o możliwych niedoborach pszenicy na rynkach światowych, gdyż Ukraina i Rosja były ważnymi jej eksporterami, jednak warto przyjrzeć się również skali produkcji oraz – przede wszystkim – eksportu owoców z Ukrainy w ostatnich latach. Należy przy tym zaznaczyć, że znaczna część ukraińskiej produkcji rolniczej nie była nigdzie rejestrowana, odbywała się w tzw. szarej strefie. Były to gospodarstwa zaopatrujące przede wszystkim lokalne rynki krajowe.

Wielkość produkcji owoców na Ukrainie – porównanie z Polską

Według danych Państwowej Służby Statystyki Ukrainy, obszar pod sadami i plantacjami owoców jagodowych wynosił w 2021 roku  188 tys. ha (dotyczy wyłącznie sadów oraz plantacji owocujących) i zebrano z niego 2,24 mln t owoców, co stanowiło 111% zbioru z roku wcześniejszego. W Polsce samych jabłek zbieramy ponad 3 mln t. Ukraiński urząd statystyczny osobno podaje dane dla winogron. W 2021 roku uprawy winorośli zajmowały obszar 34 tys. ha, z których zebrano 257,5 tys. t winogron. Wyprodukowano z nich łącznie 5,8 mln dal wina, z czego ponad 3 mln dal stanowiły wina stołowe. W Polsce winorośl uprawia się zaledwie na 555 ha (dane KOWR z 2021), a więc pod względem produkcji winogron nasz kraj – w przeciwieństwie do Ukrainy – w ogóle się nie liczy.

Wielkość produkcji poszczególnych gatunków owoców na Ukrainie przedstawia wykres 1. Zbiory jabłek są mniej więcej trzyipółkrotnie niższe niż w Polsce, jednak ponad milion ton to również bardzo wysoki wynik. Skala produkcji jabłek na Ukrainie jest pod względem wielkości zbliżona do produkcji niemieckiej.

Właściwie przewagę Polski nad Ukrainą pod względem wielkości produkcji zawdzięczamy ogromnym zbiorom jabłek. Pod względem wielu innych gatunków nasz wschodni sąsiad nas wyprzedza. Przykładem mogą być gruszki. W 2020 roku zebraliśmy 75 tys. t tych owoców, podczas gdy Ukraińcy 152 tys. t, czyli ponad dwa razy więcej.

Rzuca się w oczy, że produkcja sadownicza Ukrainy jest bardziej zróżnicowana niż w Polsce. Dzięki łagodniejszym warunkom klimatycznym, Ukraińcy byli w stanie rozwijać uprawy również tych gatunków, które u nas plonują bardzo zawodnie.

Wielkość produkcji najważniejszych gatunków owoców na Ukrainie w 2020 roku.

Wykres 1. Wielkość produkcji najważniejszych gatunków owoców na Ukrainie w 2020 roku (uwaga: w tamtejszych statystykach kawony i melony zaliczane są do owoców, a w Polsce do warzyw). Opracowanie własne na podstawie danych portalu superagronom.com.

Warto zwrócić uwagę, że Ukraińcy produkują znacznie więcej owoców gatunków „ciepłolubnych” niż Polacy, m. in. brzoskwiń i moreli. W Polsce produkcja brzoskwiń, moreli i orzechów została oszacowana przez GUS w 2020 roku na ok. 17 tys. t, podczas gdy Ukraina samych moreli produkowała znacznie więcej, bo prawie 70 tys. t. Jeżeli zsumujemy ukraińską produkcję owoców trzech wspomnianych gatunków, to wynosi ona 200 tys. t, a więc 16 razy więcej niż w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że głównym terenem uprawy moreli i brzoskwiń są cieplejsze, południowe regiony Ukrainy położone wzdłuż Morza Czarnego. Są to obszary zamieszkałe przez znaczną liczbę ludności rosyjskojęzycznej, które w planach Włodzimierza Putina miałyby stanowić tzw. Noworosję. Jest więc prawdopodobne, że tę silnie zrusycyzowaną część Ukrainy Rosja będzie chciała przyłączyć w pierwszej kolejności, a więc produkcja ta wpadnie w rosyjskie ręce.

Również skala produkcji czereśni na Ukrainie jest wyższa niż w Polsce. W naszym kraju zebrano w 2020 roku 44 tys. t, a dane ukraińskie za ten sam rok wskazują 64 tys. t. Podobnie jeżeli chodzi o wiśnie, w wielkości produkcji tego gatunku również wyprzedzili nas Ukraińcy. Ich dane za 2020 rok mówią o zbiorach wynoszących 175 tys. t, podczas gdy GUS w tym samym roku oszacował polskie zbiory na 157 tys. t. Ukraina jest także większym producentem śliwek niż Polska. My zebraliśmy w 2020 roku 96 tys. t tych owoców, zaś Ukraińcy niemal dwukrotnie więcej, 173 tys. t.

Warto spojrzeć także na skalę produkcji owoców jagodowych. Ten kierunek produkcji sadowniczej jest wyraźnie bardziej rozwinięty w Polsce niż na Ukrainie. W 2020 roku Ukraińcy zebrali 55 tys. t truskawek i poziomek, podczas gdy produkcja truskawek w Polsce była ponad trzykrotnie wyższa – wyniosła 170 tys. t. Wyprzedziliśmy Ukrainę również pod względem wielkości zbiorów malin (116 tys. t wobec 35 tys. t) oraz porzeczek (135 tys. t wobec 26 tys. t na Ukrainie). Z kolei produkcja agrestu była w naszym kraju niemal o 30% wyższa i wyniosła 10,5 tys. t.

Eksport owoców z Ukrainy – ile i dokąd?

Zasadniczo Ukraina nie jest istotnym graczem na światowym rynku produktów ogrodniczych. Chociaż powierzchnia jej gruntów rolnych jest 73 razy większa niż w Mołdawii, Mołdawia ma większe znaczenie w eksporcie owoców i warzyw. W handlu zagranicznym bardziej niż ilość liczy się jakość, a tej w produkcji ukraińskiej wciąż brakowało.

W 2020 roku ukraińscy eksporterzy owoców uzyskali przychody ze sprzedaży na rynkach zagranicznych w wysokości 238 mln dolarów. Największe przychody pochodziły ze sprzedaży mrożonek (111 mln USD), orzechów włoskich w łupinach i bez (98 mln USD) oraz jabłek i gruszek (10 mln USD).

W 2020 roku z Ukrainy wyeksportowano 55 tys. t owoców mrożonych, 39 tys. t orzechów oraz 19 tys. t jabłek i gruszek. Trzeba zaznaczyć, że w roku tym istotnie zmniejszyła się wielkość eksportu orzechów, która jeszcze w 2019 wynosiła 68 tys. t. Było to spowodowane m. in. tym faktem, że import ukraińskich orzechów ograniczyła Turcja, decydując się ze względów politycznych na sprowadzanie tych owoców ze Stanów Zjednoczonych. Natomiast w 2021 roku odnotowano wzrost eksportu owoców ziarnkowych – samych jabłek Ukraińcy sprzedali za granicę 21 tys. t.

Głównymi odbiorcami ukraińskich owoców (w tym jagodowych i orzechów) w 2020 roku były: Polska (57,7 mln USD), Francja (19,7 mln USD), Niemcy (17,2 mln USD), Holandia (11,6 mln USD), Włochy (11,5 mln USD), Austria (11,2 mln USD), Turcja (10,5 mln USD), Czechy (9,6 mln USD), Grecja (9,5 mln USD) i Białoruś (9,2 mln USD). Kraje UE odpowiadały za 77% wszystkich przychodów z eksportu owoców z Ukrainy.

[źródło: serwis uaexport.org, portal East-Fruit].

Z punktu widzenia polskich producentów owoców najistotniejsza wydaje się informacja dotycząca owoców mrożonych (jabłek eksportujemy ponad 30 razy więcej niż Ukraińcy, natomiast produkcja orzechów w Polsce jest niska).

W 2020 roku Polska wyeksportowała znacznie więcej zamrożonych owoców niż Ukraina – wg danych GUS było to 337 tys. t za kwotę 555 mln dolarów. Od paru lat zwracano jednak uwagę, że za niskie ceny owoców na mrożenie w Polsce odpowiada narastająca konkurencja ze strony państw byłej Jugosławii oraz właśnie Ukrainy. Państwa spoza UE takie jak Serbia, Bośnia i Hercegowina czy Ukraina eksportowały do Unii łącznie ponad 200 tys. t mrożonych owoców, co nasilało konkurencję dla mrożonek z Polski. Jeżeli wojna wykluczyłaby Ukraińców z produkcji i eksportu owoców mrożonych, to realną perspektywą dla nadchodzącego sezonu jest wzrost popytu oraz cen na owoce kierowane do mrożenia. Niestety trudno znaleźć informacje, które owoce mrożone i w jakich ilościach eksportowała Ukraina do UE. Dostępny jest raport w języku ukraińskim datowany na 2017 rok, a więc obejmujący okres jeszcze wcześniejszy, w którym podaje się, że najważniejsze gatunki owoców mrożonych eksportowanych z UA do UE to czarne jagody, maliny i jeżyny. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło, bo Ukraina rozszerzała swoją obecność na rynkach UE, którymi próbowała zrekompensować brak dostępu do rynku rosyjskiego.

Szersze spojrzenie na ukraiński eksport owoców i produktów ich przetwórstwa zapewniają dane FAO za 2020 rok.

Wcześniej zwracaliśmy uwagę na wysoką produkcję winogron na Ukrainie. Okazuje się, że w przeciwieństwie do Mołdawii, Ukraina eksportowała bardzo niewiele winogron w stanie świeżym. Z danych FAO wynika, że sprzedaż zagraniczna ukraińskich winogron w stanie świeżym wyniosła 60 t, z czego 59 t trafiło do Rumunii. Większość winogron pozyskiwano na Ukrainie na cele przerobowe. Eksport wina był już znacznie większy. W 2020 roku wyniósł 16,2 tys. t. Ponieważ Ukraina nie słynie z win jakościowych, duża część wyeksportowanych wolumenów to zapewne wino mające stanowić w kraju docelowym surowiec do produkcji jakichś innych trunków (chociaż Białorusinom to pewnie nie przeszkadza). W 2020 roku największym odbiorcą ukraińskiego wina była Białoruś, do której trafiło 5665 t. Do UE Ukraina wyeksportowała 5384 t wina, a głównym jego biorcą była Rumunia (2965 t), następnie Hiszpania (1030 t), Niemcy (761 t) i Polska (353 t). Stosunkowo duża ilość ukraińskiego wina trafiała również do Kazachstanu (1596 t) i Algierii (950 t). Nie wiadomo, który kraj mógłby zastąpić Ukrainę w produkcji taniego wina gronowego w przyszłym sezonie.

O jabłkach była już mowa, teraz warto zwrócić uwagę na eksport koncentratu jabłkowego z Ukrainy, który w 2020 roku wyniósł 51 tys. t. Kluczowi jego biorcy to Austria (14,2 tys. t), Polska (13,1 tys. t) i Stany Zjednoczone (10,2 tys. t). Do Polski koncentrat jabłkowy jest importowany przez zagraniczne firmy przetwórcze, które poszukują partii koncentratu o określonych parametrach. Dla porównania, w tym samym roku z Polski wyeksportowano 209 tys. t koncentratu. To ponad 4 razy więcej, jednak Ukraina również jest liczącym się państwem na tym rynku, a jej dostawy do Stanów Zjednoczonych były niemal dwa razy wyższe niż te z Polski. Jeżeli ukraińskie przetwórstwo stanie, to dostawy na rynki partnerów handlowych Ukrainy zrekompensuje najprawdopodobniej Polska. 

Jeżeli chodzi o orzechy, w 2020 roku niemal 100% ukraińskiego eksportu stanowiły orzechy włoskie. Za granicę sprzedano 10,4 tys. t orzechów włoskich ze skorupą oraz 28,6 tys. t orzechów łuskanych. Pod względem eksportu tego gatunku Ukraina zajmuje ważne miejsce, a ukraińskie orzechy trafiają do wielu krajów na całym świecie. Znaczny jest udział rynków dalekich. Najważniejsi partnerzy Ukrainy pod tym względem to Turcja (10598 t), Francja (3275 t), Azerbejdżan (3004 t), Irak (2258 t), Grecja (1822 t) i Holandia (1591 t). Jeżeli eksport orzechów włoskich z Ukrainy się załamie, to państwa w dużym stopniu od niego zależne będą musiały znaleźć alternatywnego dostawcę. Bardzo możliwe, że będą nim Stany Zjednoczone, w których zaczyna się już mówić o nadprodukcji orzechów. 

Jest bardzo zauważalne, że Ukraina, pomimo wysokiej i zróżnicowanej gatunkowo produkcji sadowniczej, jest nieznacznym eksporterem owoców świeżych. Większość produkcji zostawała na rynku krajowym bądź szła na cele przemysłowe. Nawet gatunków ziarnkowych Ukraina eksportuje niewiele – w 2020 roku eksport jabłek i gruszek wyniósł 19,4 tys. t.

Głównym odbiorcą ukraińskich owoców w stanie świeżym w 2020 roku (z wyłączeniem jabłek i gruszek) była Polska, dokąd trafiły 233 t truskawek, 80 t śliwek oraz 60 t porzeczek. Drugim rynkiem zagranicznym dla ukraińskich owoców świeżych była Białoruś – 160 t śliwek i 130 t truskawek. Trzecie miejsce zajęła Mołdawia – 41 t porzeczek i 16 t truskawek. Na pozostałe rynki trafiały ilości rzędu kilku ton, np. 5 t truskawek do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Na zakończenie można jeszcze wspomnieć o owocach suszonych: w 2020 roku Ukraina wyeksportowała 402 t suszonych śliwek, z czego najwięcej – 274 t – trafiło do Kazachstanu. Ukraińcy sprzedali również 44 t suszonych moreli, a głównym ich odbiorcą była Turcja.

Komentarze

nixon27 23:49:22 05-03-2022
Raczej się z Panem nie zgadzam.Jak ruscy opanują Ukrainę to wtedy nie doczekamy się odblokowania zakazu na jabłka i inne owoce.Ukraina to ogromny potencjał ze względu na swoją doskonałą glebę.Rosja może zrezygnować z Turcji Serbii Chin i co tam jeszcze i produkować wszystko na Ukrainie na potrzeby Rosji.
putin_flet 00:10:26 09-03-2022
Z punktu sadownika to zysk właściwe żaden o widać że ukraina miała zupełnie inny profil produkcji a konkurencja między nami była niewielka. W winogronach czy orzechchach ukrainców nie zastąpimy a na koncentracie jabłkowym może zarobi dohler ale nie polski sadownik. Może po napływie tych 2 milionów ukraińców zwiększy sie popyt na owoce ale też nie wiadomo jaką oni będa mieli siłę nabywczą i kiedy wrócą o siebie. Wiadomo jedno że rynek wschodni będzie dla naszych owoców zamkniety na wieki wieków a o białorusi gdzie eksportowało się 100 tys t jabłek możemy zapomnieć. Kto wie co będzie z kazachstanem, może też się ugnie pod szantażami putina. Swoją drogą ciekawe rzeczy się dzieją w warzywnictwie. Gro ludzi mówi mi że sieje pszenice jarą, bo chyba na tym dobrze zarobią a zmniejszenie produkcji tez poprawi sytuację w warzywach. zobaczymy, sezon ciekawie się zapowiada
Marek 13:29:38 04-03-2022
Czyli z punktu gospodarczego upadek Ukrainy i przejęcie całej gospodarki przez Rosję jest jak najbardziej na rękę Polsce. Oczywiście nikt nie chce aby tak się stało ale to nie my teraz decydujemy o przyszłości naszych sąsiadów.

Napisz nowy komentarz