Portal sadownika
17-11-2020 Portal-Sadownik.pl

Jagoda kamczacka rozczarowuje producentów

Na temat jagody kamczackiej ukazało się już wiele artykułów zachęcających plantatorów do jej uprawy i wprowadzania jagód na rynek. Są tacy, którzy zniechęceni niskimi cenami owoców jagodowych, zdecydowali się na inwestycję w nowy na polskim gruncie gatunek sadowniczy. Część z nich postąpiła ostrożnie, zakładając mniejsze plantacje, zaś inni zdecydowali się obsadzić większe obszary.

Areał nasadzeń jest już całkiem spory jak na gatunek niszowy – według danych Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach wyniósł w roku 2019 około 2500 ha, przy czym większość stanowiły nasadzenia młode, w wieku poniżej 5 lat, które nie weszły jeszcze w pełnię owocowania. Prognozuje się, że powierzchnia tej uprawy będzie się zwiększać o ok. 200 ha rocznie.

Jagoda kamczacka ma wiele zalet, które czynią ją łatwą w uprawie. Udaje się na glebach przepuszczalnych gorszych kategorii (IV i V klasa bonitacyjna). Jest wytrzymała na mrozy i przymrozki. Obficie nektaruje, w związku z czym nie ma problemów z zapyleniem. Zbiór przeprowadza się zazwyczaj kombajnowo. Okres użytkowania plantacji wynosi ok. 30 lat.

Miał być hit, wyszedł kit?

Ze strony plantatorów pojawiają się głosy rozczarowania uprawą jagody kamczackiej. Skarżą się na niskie plonowanie krzewów i niesatysfakcjonujące ceny skupu. Wielu spodziewało się znacznie lepszego zysku niż dotychczas wypracowało. Kiedy przychodziło do zakupu sadzonek, wiele rozwodzono się na temat wielkiej niszy, którą wypełni jagoda kamczacka. Popyt miał być wielki z racji mody na zdrowe odżywianie i wzrastającą konsumpcję produktów ekologicznych. Jagoda kamczacka jest bowiem owocem o wyjątkowych walorach odżywczych i zdrowtnych. Kamczacka miała nawet wyprzeć borówkę… Nic takiego się nie stało.

Rynek zbytu okazał się płytki, a producenci informują o trudnościach ze sprzedażą owoców. Możliwa jest sprzedaż 200 – 300 kg owoców na rynkach lokalnych czy do miejscowych handlarzy. Część sprzeda się małym przetwórcom (np. cukiernikom, producentom lodów). Niektórzy podejmują się drobnego przetwórstwa, np. produkcji konfitur, nalewek. Nie ma jednak szerszego zainteresowania skupem owoców, kiedy przychodzi do sprzedaży większych ilości, np. 20 ton. Ceny oferowane przez przetwórstwo za towar ze zbioru kombajnowego to ok. 3 – 4 zł za kg. Na rynku sprzeda się jagodę kamczacką za ok. 10 – 14 zł, powinny to być jednak owoce atrakcyjnych odmian zbierane ręcznie. W handlu deserowym owoce jagody kamczackiej nie są dostatecznie rozreklamowane.

Szansa w reklamie i zmianach w prawie unijnym?

Wielu konsumentów wciąż o jagodzie kamczackiej nie słyszało. Można pisać o jej walorach na portalach sadowniczych, ale potencjalny konsument z miasta na takie strony nie zagląda. Mówi się o próbach wypromowania owoców na lokalnych rynkach, jarmarkach itp., poprzez częstowanie ludzi jagodami. Wszystko to jednak za mało. Być może brakuje zorganizowanych działań, które byłyby podejmowane nie przez każdego plantatora z osobna, ale przez grupy producenckie? Dobrą inicjatywą promującą wśród różnych gatunków owoców jagodowych także jagodę kamczacką była akcja „Czas na polskie superowoce”.

Warto wspomnieć jeszcze o jednej sprawie – z uwagi na głupie, biurokratyczne przepisy w Unii Europejskiej, dopiero od ok. 2 lat możemy sprzedawać jagodę kamczacką na rynki europejskie. Wcześniej były jakieś problemy z klasyfikacją jagody kamczackiej jako żywność, w związku z czym nie można było jej wprowadzać do obrotu zagranicznego. Czy zmiany w regulacjach unijnych poprawią sytuację na rynku jagody kamczackiej? Chyba nie, tym bardziej, że z roku na rok plantacje będą zwiększały swoją produkcyjność. Popyt nie nadąża za podażą. Należy się spodziewać dalszych spadków cen. Tym bardziej, że duży udział w polskiej produkcji mają mało atrakcyjne odmiany krajowe (np. Wojtek).

Związane z tematem

Czego NIE sadzić?

Wyzbądźmy się złudzeń względem Idareda

Nasionnica trześniówka zaczęła atakować jagodę kamczacką

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz