Portal sadownika

Podsumowanie handlu jabłkami z chłodni zwykłych w sezonie 2020/2021

14-03-2021 Portal-Sadownik.pl

Podsumowanie handlu jabłkami z chłodni zwykłych w sezonie 2020/2021

Mamy już połowę marca, a więc pora uznać okres handlu jabłkami z chłodni zwykłych za zakończony. Oczywiście pewne partie takiego towaru są jeszcze spotykane na rynkach lokalnych w sprzedaży na kilogramy, rzadziej już na rynkach hurtowych. Reszta trafi zapewne do przetwórni, gdyż jabłka z chłodni zwykłych nie wytrzymają konkurencji ze strony wysokiej jakości owoców z chłodni z kontrolowaną atmosferą, do których należy druga połowa sezonu przechowalniczego.

Można zatem przygotować podsumowanie, z jakimi problemami borykali się w tym sezonie przechowalniczym posiadacze chłodni zwykłych oraz jaki był wynik ekonomiczny sprzedaży jabłek z tego typu obiektów.

Rynek przekreślił optymizm z okresu zbiorów w 2020 roku

W okresie zbiorów jabłek we wrześniu i październiku 2020 roku panował wśród nas duży optymizm. Wierzyliśmy, że korzystne dla handlu warunki z wiosny i początku lata 2020 powtórzą się w nadchodzącym sezonie przechowalniczym.

W tamtym okresie były dla takiego myślenia podstawy, gdyż wydawało się, że po wiośnie, podczas której przymrozki trafiały się praktycznie do końca maja, a opad czerwcowy był w wielu sadach rekordowy, będziemy mieli dużo niższe zbiory. Z dużym niedowierzaniem traktowaliśmy prognozy Głównego Urzędu Statystycznego, że zbierzemy ok. 10% więcej jabłek niż w roku poprzednim. Dziś trudno jednak zaklinać rzeczywistość i trzeba przyznać rację ekspertom z GUSu, że w przybliżeniu, ale jednak, zbiory jabłek w 2020 były wyraźnie wyższe niż w 2019. Słuszne wydaje się gusowskie uzasadnienie, że nowoczesne sady o wysokim poziomie agrotechniki, których przecież w Polsce przybywa, a nie ubywa, są bardziej wytrzymałe na nie sprzyjające produkcji owoców warunki atmosferyczne. W dobie zraszania nadkoronowego oraz innych rozwiązań ochrony przeciwprzymrozkowej, które coraz częściej wdrażane są w polskich sadach, wiosenne przymrozki będą zbierały mniejsze żniwa niż przed laty. Taką sytuację obserwujemy również na Zachodzie.

Kolejny czynnik, który powodował, że w październiku 2020 wiązaliśmy z nadchodzącym sezonem przechowalniczym duże nadzieje, to fakt ogólnie niższych zbiorów jabłek w Europie Zachodniej, a więc u naszych głównych konkurentów, a zarazem biorców polskiego towaru. We Włoszech, Francji, Hiszpanii oraz w krajach Beneluksu przymrozki spowodowały duże straty na wybranych odmianach, przede wszystkim Golden Deliciousie. Dla każdego jest oczywiste, że w normalnych warunkach to właśnie popyt zagraniczny, a nie rynek krajowy napędza ceny polskich jabłek.

Ponadto myśleliśmy, że spowodowany pandemią koronawirusa niespotykanej skali popyt na jabłka w Polsce, który pozwolił sprzedać w maju i czerwcu 2020 za duże pieniądze nawet najmniej perspektywiczne odmiany, utrzyma się w zbliżającym sezonie.

Jednakże, poza pewnej skali popytem na wysokiej jakości jabłka deserowe wybranych odmian oraz suchy przemysł odmian zielonoowocowych ze strony zachodnich odbiorców, nadzieje wiązane z sezonem przechowalniczym 2020/2021 nie spełniły się.

Z przemysłem do chłodni?

Wspomniane wyżej przewidywania, w połączeniu z tym, że jeszcze w okresie zbiorów letnich odmian na rynkach hurtowych dobrze sprzedawały się jabłka z defektami wizualnymi (np. językami i pierścieniami pomrozowymi, po lekkim gradzie), sprawiły, iż do chłodni kierowano owoce, które w „normalnych” okolicznościach niekoniecznie by się tam znalazły. Liczono, że jabłek będzie tak mało, że owoce gorszej jakości bądź mniej atrakcyjnych odmian uda się zbyć na rynku krajowym za godziwe pieniądze. Wydawało się, że wobec przewidywanych spadków produkcji, spadną również wymagania odbiorców co do walorów wizualnych jabłek. Tak więc zamykano w chłodniach zwykłych jabłka niewybarwione, silnie ordzawione, pogradowe, drobnicę lub przerosty oraz inne, które zazwyczaj użytkuje się przerobowo.

Bardzo trudny sezon przechowalniczy

Inna sprawa, że rok 2020 wybitnie nie sprzyjał jakości. Dlatego też wielu sadowników mówi otwarcie, że gdyby przyjęli wyśrubowane wymagania, to nie mieliby czego zdeponować w chłodniach. Najpierw zimowe nadejście wiosny rozbudziło drzewa, wystawiając je na działanie mrozów, które miały dopiero nadejść. Występujące do końca maja przymrozki uderzyły w najważniejsze dla kształtowania jakości owoców fazy fenologiczne. Chłody utrudniły pobieranie wapnia z gleby; przymrozki uszkodziły wiązki przewodzące, którymi zawiązki były zaopatrywane w ten kluczowy dla wykształcenia jakości pierwiastek. Silny opad czerwcowy spowodował, że obłożenie drzew jabłkami było niskie, w związku z czym owoce osiągały duże rozmiary. Jak wiadomo, zawiązek zaopatrywany jest w wapń umownie tylko do okresu opadu czerwcowego. Ta ilość składnika, która została do tego momentu nagromadzona, później, wraz ze zwiększaniem objętości owocu, tylko się rozcieńcza. Duże owoce mają mniej wapnia w przeliczeniu na ich objętość, w związku z czym gorzej się przechowują. Czynnik ten zadecydował o powszechnym problemie z chorobami przechowalniczymi o podłożu nieinfekcyjnym, np. gorzką plamistością podskórną, szklistością miąższu, rozpadami miąższu. Lokalnie problemem były także gradobicia.

Na to wszystko nałożyła się bardzo wysoka wilgotność w drugiej połowie sezonu wegetacyjnego. Ulewne deszcze rozpoczęły się w maju i z krótkotrwałymi przerwami trwały aż do zakończenia zbiorów. W niektórych lokalizacjach zbiorom towarzyszyły opady dochodzące do 50 mm. W efekcie wzrosła presja chorób o podłożu biotycznym. Wskutek silnego uwodnienia, na powierzchni jabłek pojawiały się liczne spękania i mikrospękania, które były wrotami dla infekcji owoców przez patogeny. Porażone owoce, po umieszczeniu w skrzyni, odpowiadały za gniazdowe gnicie jabłek. Pakowanie do skrzyń mokrych owoców skutkowało wzmożoną presją gorzkiej i mokrej zgnilizny czy szarej pleśni.

Powszechnie pojawiały się także problemy z chorobami w mniejszym stopniu ograniczającymi przydatność handlową owoców – parchem przechowalniczym, brudną oraz kropkowaną plamistością jabłek. Dały one o sobie znać na jabłkach z sadów gorzej chronionych chemicznie.

Kolejną przyczyną, która spowodowała duże straty w okresie przechowywania jabłek w chłodniach zwykłych, była transpiracja, czyli parowanie wody z przechowywanych owoców. Proces skutkuje ubytkiem masy handlowej. Jabłka po wysokiej transpiracji mają także dużo gorsze cechy jakościowe, są pomarszczone, spada ich jędrność. Wyższa transpiracja, którą w tym sezonie obserwowano w chłodniach, była spowodowana przechowywaniem owoców z ordzawieniami i innymi defektami skórki. Wszelkie tego rodzaju uszczerbki pozbawiają skórkę naturalnej warstwy woskowej, która wstrzymuje parowanie wody.

Na skutek wspomnianych czynników udział odsortu w wielu chłodniach wzrósł ze standardowych 10 – 15% do nawet 30%.

Zestawienie cen

Aby wyciągnąć wnioski co do wyniku ekonomicznego handlu jabłkami z chłodni zwykłych, spójrzmy na zestawienie cen, które uzyskiwały w grupach producenckich poszczególne odmiany jabłek w kolejnych miesiącach po zbiorach (tab. 1.).

Tab. 1. Ceny wybranych odmian jabłek w listopadzie – lutym w sezonach przechowalniczych 2019/2020 i 2020/2021 [zł za kg].

Odmiana

Listopad

Grudzień

Styczeń

Luty

2019

2020

2019

2020

2020

2021

2020

2021

Gala paskowana

1,8

1,6

2

1,7

2,1

2

2,2

2,1

Gala Must

1,6

1,5

1,6

1,6

1,7

1,6

1,7

1,7

Golden Delicious

1,5

1,5

1,7

1,6

1,6

1,8

1,7

1,8

Red Delicious

x

1,6

1,6

1,6

1,7

1,7

1,7

1,8

Red Jonaprince

1,4

1,4

1,6

1,4

1,6

1,5

1,7

1,5

Szampion

1,4

1,2

1,4

1,2

1,5

1,3

1,6

1,3

Ligol

1,4

1,3

1,5

1,2

1,7

1,3

1,7

1,3

Jonagored

1,4

1,3

1,5

1,3

1,5

1,3

1,6

1,4

Alwa

1,6

1,5

1,6

1,4

1,8

1,6

1,7

1,5

Mutsu

x

1,1

1,5

1,1

x

1,3

x

1,5

Idared

1

1

1,2

1

1,2

1

1,3

1

Gloster

1

0,9

1

0,9

1

0,9

x

0,9

ŚREDNIA

1,41

1,33

1,52

1,33

1,58

1,44

1,69

1,48

W trwającym czy minionym sezonie przechowalniczym były lepsze warunki dla handlu jabłkami z chłodni zwykłych?

Najpierw przyjrzyjmy się średnim cenom jabłek deserowych w kolejnych miesiącach ich przechowywania w chłodniach zwykłych. Przedstawiono je w ostatnim wierszu tab. 1. oraz na ryc. 1. Pierwsze, na co trzeba zwrócić uwagę, to ogólnie niższy poziom cen jabłek deserowych w trwającym sezonie. Na wykresie widać dokładnie, że jeszcze w listopadzie 2020 średnie ceny jabłek deserowych były tylko kilka groszy niższe niż w 2019, natomiast w kolejnych miesiącach różnica ta się pogłębiała, sięgając 21 gr na kg w miesiącu lutym. Świadczy to o wyższej dynamice wzrostu cen w sezonie minionym niż w trwającym – między listopadem 2019 a lutym 2020 średnia cena jabłek deserowych wzrosła o 20%, natomiast w analogicznym okresie sezonu trwającego - o 11%.

Średnie ceny wybranych odmian jabłek

Ryc. 1. Średnie ceny jabłek deserowych w listopadzie – lutym w sezonach przechowalniczych 2019/2020 i 2020/2021 [zł za kg].

Analizując dane w tabeli, można wyliczyć, że w minionym sezonie największy skok średnich cen jabłek deserowych nastąpił między styczniem a lutym – wyniósł on 11 gr na kg. Natomiast w sezonie trwającym najwyższy wzrost nastąpił wcześniej, między grudniem a styczniem. Również wyniósł on 11 gr na kg.

W obu sezonach najwyższy poziom średnich cen jabłek deserowych odnotowano w lutym, czyli w końcówce handlu towarem z chłodni zwykłych. Należy oczywiście brać pod uwagę, że w lutym kupcy rozglądają się już za towarem z chłodni z KA, więc ceny uzyskiwane przez jabłka z chłodni zwykłych dotyczą towaru bardzo wysokiej jakości.

Ogólnie lepsze warunki w handlu jabłkami mieliśmy w sezonie minionym. Wówczas wyższe były już ceny wyjściowe z okresu listopada. Wynikało to najprawdopodobniej z niższych zbiorów jabłek.

Które odmiany opłacało się przechowywać?

Na podstawie tabeli można też wyciągnąć wniosek, które odmiany opłacało się przechowywać, bo ich ceny wzrosły, a których lepiej było pozbyć się już wcześniej i nie inwestować w ich przechowywanie? Należy w tym celu przeanalizować dynamikę wzrostu cen poszczególnych odmian w kolejnych miesiącach. W tym przypadku w obu analizowanych sezonach sytuacja przedstawia się inaczej, co utrudni podjęcie decyzji o kierowaniu jabłek do przechowywania w nadchodzącym sezonie.

Na pewno ani teraz, ani przed rokiem nie opłacało się przechowywać Glostera, gdyż jego ceny z lutego nie różnią się od październikowych. Najbardziej opłacało się natomiast przechowywać paskowane sporty Gali, których ceny wzrosły o 40 gr na kg w sezonie 2019/2020 oraz o 50 gr na kg w sezonie 2020/2021. Zapłaciło również przechowywanie Golden Deliciousa, którego ceny po czterech miesiącach wzrosły o 20 – 30 gr na kg.

Zupełnie inaczej przedstawia się zyskowność przechowywania bardzo popularnego w naszych sadach Szampiona, Ligola i Jonagoreda. W trwającym sezonie ceny tych odmian w przeciągu czterech miesięcy wzrosły o 10 gr albo nie wzrosły wcale. Ponoszenie nakładów na utrzymanie chłodni nie było w ich przypadku opłacalne. Natomiast w sezonie 2019/2020 wspomniane odmiany bardziej zyskały na wartości. W przypadku Szampiona i Jonagoreda wzrost wyniósł 20 gr na kg, zaś Ligol podrożał o 30 gr.

W bieżącym sezonie znacznie, bo aż o 40 gr na kilogramie, wzrosły także ceny odmiany Mutsu. Japońska odmiana zyskała dzięki zapotrzebowaniu zachodnich kupców na zielone jabłka. W tym wypadku kluczem była jednak jakość – w końcowym okresie handlu owocami z chłodni zwykłych eksporterów interesowały wyłącznie najwyższej jakości jabłka.

I największa zagwozdka – Idared. W sezonie minionym jego ceny wzrosły do lutego o 30 gr, natomiast w sezonie trwającym w ogóle się nie zmieniły. Nie wiadomo, co zrobić z „królem Idaredem”, wciąż jedną z najbardziej popularnych odmian w polskich sadach. Ta odmiana przechowuje się jednak bardzo dobrze, w związku z czym może być trzymana w chłodni zwykłej przynajmniej do końca kwietnia.

Piątka najdroższych odmian w listopadzie – lutym sezonu 2019/2020 i 2020/2021

Przyjrzyjmy się danym w tab. 2., w której przedstawione są średnie ceny wyszczególnionych odmian w okresie handlu jabłkami z chłodni zwykłych w sezonach 2019/2020 i 2020/2021.

W sezonie 2019/2020 najwyższe ceny osiągały malejąco: Gala paskowana, Alwa, Red Delicious, Gala Must, Golden Delicious.

Natomiast w sezonie 2020/2021 malejąco: Gala paskowana, ex aequo Golden i Red Delicious, Gala Must, Alwa, Red Jonaprince.

Tab. 2. Ceny jabłek deserowych wybranych odmian w sezonach przechowalniczych 2019/2020 i 2020/2021 (średnia z czterech miesięcy: listopad - luty) [zł za kg].

Odmiana

Sezon przechowalniczy

2019/2020

2020/2021

Gala paskowana

2,03

1,85

Gala Must

1,65

1,6

Golden Delicious

1,63

1,68

Red Delicious

1,67

1,68

Red Jonaprince

1,58

1,45

Szampion

1,48

1,25

Ligol

1,58

1,28

Jonagored

1,5

1,33

Alwa

1,68

1,5

Mutsu

1,5

1,25

Idared

1,18

1

Gloster

1

0,9

Związane z tematem

Przegląd rynku, II 2021: Otwierać komory czy poczekać? - oto jest pytanie

Transpiracja ważną przyczyną strat w trwającym sezonie przechowalniczym

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz