Portal sadownika

Komunikat sadowniczy, 17 V 2021 - zaraza ogniowa

17-05-2021 Portal Sadownik.pl

Komunikat sadowniczy, 17 V 2021 - zaraza ogniowa

Raz na kilka lat zaraza ogniowa jest przyczyną znacznych strat w polskich sadach jabłoniowych i gruszowych. Ekspansji choroby sprzyjają ciepłe i wilgotne wiosny z temperaturami powietrza ok. 20 – 24 °C w okresie kwitnienia. Zbliżone warunki pogodowe występują obecnie. Do końca tygodnia w całej Polsce mają występować opady deszczu. Co prawda zapowiada się, że dni będą chłodniejsze, jednak przy tak wysokiej wilgotności nawet niższe temperatury nie zapobiegną rozwojowi zarazy ogniowej. Co więcej, nie było typowego okresu przymrozkowego, który mógłby wstrzymać rozwój populacji bakterii po okresie spoczynku zimowego. Dlatego jest bardzo istotne, aby w czasie kwitnienia nie zapomnieć o ochronie sadów przed tą groźną chorobą, bo wtedy dochodzi do głównych infekcji.

Patogen wywołujący chorobę

Sprawcą zarazy ogniowej są bakterie Erwinia amylovora. Fakt, że za rozwój choroby nie są odpowiedzialne grzyby, lecz bakterie, stanowi o tym, że w ograniczaniu zarazy nie będą przydatne opryski roślin fungicydami, których wykonuje się w ciągu sezonu bardzo wiele. Jedyną grupą fungicydów skutecznie chroniących sad przed zarazą ogniową, są preparaty miedziowe, które wykazują bardzo wszechstronne działanie w ochronie upraw owoców przed różnymi chorobami.

E. amylovora jest patogenem szeroko rozpowszechnionym w środowisku. Poraża około dwustu gatunków roślin, w tym wiele pospolicie występujących – np. głóg, irgę, jarzębinę, świdośliwę. Atakuje również ozdobne gatunki jabłoni. Sporadycznie występuje na drzewach pestkowych czy malinach. Do sadu może przedostać się z sąsiednich, zaniedbanych upraw jabłoni, gruszy bądź pigwy i pigwowca, a także z okolicznych drzew i krzewów dziko rosnących. Czasami bakterie zarazy ogniowej wprowadzane są do nowych nasadzeń wraz z zainfekowanym materiałem szkółkarskim.

Patogen zimuje w ranach na porażonych, ale żywych pędach zdrewniałych. Wznowienie jego aktywności następuje wiosną, kiedy panują sprzyjające warunki ciepła i wysokiej wilgotności. Wówczas E. amylovora zaczyna się intensywnie rozmnażać, a zewnętrznym tego przejawem może być wysięk z ran na powierzchni drzewa. Są w nim zawieszone bakterie zarazy ogniowej.    

Jak i kiedy dochodzi do infekcji?

Jak wspomniano, po przezimowaniu aktywność bakterii ulega wznowieniu. Są one przenoszone na znaczne odległości przez owady zapylające, szkodniki, ptaki, deszcz i wiatr. Tym sposobem przenoszone są na te miejsca na drzewach, które są podatne na infekcję.

Wrotami infekcji są wszelkie naturalne otwory w organach roślin (aparaty szparkowe, przetchlinki, miodniki) i zranienia (po cięciu lub gradobiciu). Okresem, w którym panuje wysokie ryzyko zakażenia chorobą jest kwitnienie. Kwiaty są organami wrażliwymi na porażenie przez pałeczki zarazy ogniowej. Z nich bakterie przenikają do zawiązków owoców, a następnie do krótkopędów i gałęzi. Wysokiego zagrożenia infekcją należy spodziewać się również po gradobiciach, które pozostawiają na drzewach wiele otwartych ran. Bakterie mogą porażać rośliny także przez ubytki powstałe po cięciu. Często przenoszone są na powierzchniach tnących sekatora.

Objawy

Objawów zarazy ogniowej (choć nie zawsze) możemy doszukać się już na kwiatach. Choroba objawia się ich zamieraniem. Przyjmują one brunatne zabarwienie i zamierają, ale nie odrywają się od drzewa, lecz pozostają na nim na długo po opadnięciu zdrowych kwiatów.

Objawy infekcji pojawiają się również na zawiązkach owoców. Porażone jabłka stają się czarnobrunatne, marszczą się, ale nie opadają. Na starszych owocach pojawiają się zmiany gnilne i wodniste plamy. Na gruszkach obserwuje się ponadto szaro - białe wycieki bakteryjne.

Najbardziej charakterystyczne objawy występują na liściach i pędach. Na blaszkach liściowych między nerwami bocznymi oraz w okolicy nerwu głównego pojawiają się brązowe plamki, które powiększają się i zlewają ze sobą. Porażone liście zasychają, ale nie opadają, lecz zwisają z gałęzi. U jabłoni przybierają kolor brązowy, zaś u grusz – czarny. Wyglądają tak, jakby zostały opalone przez ogień – stąd bierze się nazwa choroby.

Choroba powoduje również zamieranie wierzchołków młodych pędów, które wyginają się pastorałowato. Natomiast na starszych, zdrewniałych gałęziach i konarach, obserwuje się zamieranie oraz powstawanie ran wyraźnie oddzielających się od zdrowej tkanki. W ich obrębie kora nabrzmiewa, ciemnieje, po czym zapada się i zasycha. Często wydobywa się z nich wyciek bakteryjny.

Choroba ma charakter systemiczny – bakterie mogą przemieszczać się w obrębie porażonego drzewa, jednak na ograniczone odległości. Bardzo utrudnia to zwalczanie zarazy ogniowej, gdyż po dopuszczeniu do silnego rozwoju choroby, zabiegi preparatami o działaniu powierzchniowym są bezskuteczne.

Odmiany wrażliwe na zarazę ogniową

Odmiany jabłoni podatne na zarazę ogniową to Idared, Gloster, Szampion, Piros, Pinova, Paulared, Ligol, Spartan, Close, James Grieve, Celeste. Należy zwrócić uwagę, że wiele odmian odpornych na parch jabłoni jest jednocześnie podatnych na zarazę ogniową. Są to Topaz, Rajka, Rubinola, Melfree, Gold Milenium.

Spośród grusz, wrażliwością na zarazę ogniową charakteryzuje się m. in. Bonkerta Williamsa, Generał Leclerc, Komisówka.

Zapobieganie wystąpieniu zarazy ogniowej

Obecnie, kiedy zakres środków, które mogą być stosowane w ochronie sadów przed zarazą ogniową jest bardzo wąski, powinno się wykorzystywać wszelkie agrotechniczne metody zapobiegania jej wystąpieniu. Należą do nich:

  • Prawidłowe, zbilansowane nawożenie azotem. Nadmiar pierwiastka powoduje wybujały wzrost drzew i zwiększa ich podatność na chorobę.
  • Przeprowadzanie cięcia zimowego nim nastanie wiosna i rozpocznie się okres infekcji. W sadach zagrożonych zarazą ogniową dezynfekcja sekatora w 70 – procentowym roztworze denaturatu lub 10 – procentowym roztworze podchlorynu sodu powinna być przeprowadzana przynajmniej po obcięciu pojedynczego drzewa, a przed przystąpieniem do cięcia następnego. W przypadku wycinania gałęzi z widocznymi objawami porażenia przez chorobę, należy zdezynfekować sekator czy piłkę bezpośrednio po jej wycięciu. Rany po cięciu należy zabezpieczyć białą farbą emulsyjną z dodatkiem 2% preparatu miedziowego. Funaben nie zabezpieczy ubytków przed rozwojem zarazy ogniowej.
  • Porażone pędy należy usuwać z przynajmniej 30 – centymetrowym marginesem tkanki pozornie zdrowej. Trzeba wywieźć je poza sad i spalić.
  • Istotna jest skuteczna walka ze szkodnikami, które mogą być wektorem choroby (m. in. mszycami, czerwcami, przędziorkami).
  • Regulowanie wzrostu drzew – proheksadion wapnia (np. Regalis 10 WG) zwiększa odporność roślin na wtórne porażenie przez zarazę ogniową.
  • Możliwie częste opryski preparatami miedziowymi – nabrzmiewanie i pękanie pąków, fazy między pękaniem pąków a różowym pąkiem, pełnia kwitnienia (po oblotach pszczół).
  • Wykonywanie oprysków preparatami miedziowymi po gradobiciach. Liczy się staranność takiego zabiegu oraz duża ilość wody wypryskanej na hektar, aby środek pokrył jak najwięcej ubytków w organach roślin. Zabieg benzimidazolem (tiofanat metylu, np. Topsin M 500 SC) nie zabezpieczy drzew przed zarazą ogniową, ale wyłącznie przed chorobami kory i drewna powodowanymi przez grzyby.
  • Trzeba poświęcić osobny podpunkt ograniczaniu zarazy ogniowej poprzez stosowanie cieczy siarkowo – wapiennej. W Polsce w ogóle się na ten temat nie pisze, stosując ów specyfik wyłącznie do zabezpieczania drzew przed infekcjami parcha jabłoni. Tymczasem na Zachodzie używanie cieczy kalifornijskiej jako środka chroniącego drzewa przed zarazą ogniową jest powszechną praktyką. Wykonuje się dwa opryski w okresie kwitnienia - w momencie, gdy rozwiniętych jest ok. 20 - 30 oraz 70% kwiatów. Ciecz siarkowo – wapienna zabezpiecza kwiaty przed chorobą oraz zabija bakterie występujące na powierzchni drzew, które mogłyby dopiero zainfekować rośliny. W Stanach Zjednoczonych bardzo dobre efekty uzyskano, wypryskując ciecz kalifornijską z dodatkiem 2% oleju rybiego (w USA jest sprzedawany jako adiuwant). Należy jednak pamiętać o parzącym działaniu specyfiku. Nie można stosować zbyt wysokich stężeń cieczy siarkowo – wapiennej, aby całkowicie nie spalić kwiatów. W latach o obfitym kwitnieniu może być to skuteczny sposób na ograniczenie zawiązania owoców, natomiast w sezony o słabym zapakowaniu, powinno się owego zabiegu unikać.
  • O ile to możliwe, usuwanie występujących w pobliżu sadu dziko rosnących drzew i krzewów mogących stanowić źródło choroby. Największym zagrożeniem są głogi.
  • Można korzystać z systemów sygnalizacji zagrożenia zarazą ogniową, aby zastosować wzmożone działania zapobiegawcze w okresie najwyższej presji.
  • Zakładanie sadu ze zdrowego, wiadomego pochodzenia materiału szkółkarskiego.

Walka z zarazą ogniową w sadach, w których doszło do rozwoju choroby

  • Zmniejszenie bądź zaniechanie nawożenia azotem. Zwiększenie dawki potasu o ok. ¼.
  • Wycinanie porażonych pędów. Dezynfekcja sprzętu do cięcia. Zabezpieczanie ran po cięciu farbą emulsyjną z dodatkiem 2% miedzianu.
  • Usuwanie silnie porażonych drzew.
  • Obniżenie pH gleby do 5,5, do czego można wykorzystać siarczan amonu.
  • Intensywne opryskiwania drzew preparatami miedziowymi oraz cieczą siarkowo – wapienną.
  • Wdrożenie alternatywnych metod ochrony sadów przed zarazą ogniową.

Czytaj więcej: Nowe metody ochrony sadów przed zarazą ogniową

Po posadzeniu nie pozwolić jabłonkom na kwitnienie

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz