Portal sadownika

Ile pozostałości po środkach ochrony roślin zawierają polskie owoce?

14-02-2022 Portal-Sadownik.pl

Ile pozostałości po środkach ochrony roślin zawierają polskie owoce?

Na problem pozostałości substancji aktywnych środków ochrony roślin w plonie owoców coraz częściej zwracają uwagę nie tylko ich hurtowi odbiorcy (np. sieci marketów), ale również konsumenci. Wśród tych drugich coraz powszechniejsze jest przekonanie, że produkowane w Polsce owoce zawierają toksyczne pozostałości pestycydów, co może stanowić zagrożenie dla zdrowia. W ostatnim czasie pojawiła się nawet cała rzesza tzw. internetowych influencerów, którzy z czystej niewiedzy bądź dla zysków z kliknięć w ich filmiki pogląd ten propagują. Ale tym pokutującym i nie znajdującym potwierdzenia w faktach przeświadczeniem kierują się również niektórzy importerzy z krajów zachodnich, traktując polskie owoce w taki sposób, w jaki my podchodzimy na przykład do owoców sprowadzanych z Ukrainy.

Aby rozwiać wątpliwości na ten temat, warto przytoczyć wyniki badań monitoringowych pozostałości środków ochrony roślin w owocach z polskich sadów i plantacji, które prowadzone są przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa we współpracy z Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach.  

Na początku warto zaznaczyć, że obecność pozostałości substancji aktywnych środków ochrony roślin w plonie jest limitowana przez restrykcyjne przepisy Unii Europejskiej. Spośród 1464 substancji czynnych, uwzględnionych w rozporządzeniu WE nr 396/2005, które mogłyby być stosowane do ochrony upraw różnych gatunków roślin, aż 927 nie jest dopuszczone do użytku w Unii Europejskiej. Spośród 454 substancji dopuszczonych do stosowania w UE, tylko 265 ma rejestrację i może być stosowane w Polsce. Wśród substancji, które można stosować w polskim rolnictwie, najliczniejszą grupę stanowią fungicydy (82) oraz środki chwastobójcze (79). Reszta to insektycydy, akarycydy i rodentycydy (68) oraz regulatory wzrostu, repelenty i atraktanty (36).

Badania monitoringowe zawartości pozostałości ŚOR w plonie owoców są w Polsce prowadzone od 20 lat. W 2021 roku realizowano je w okresie od maja do listopada. Próbki owoców, warzyw i roślin rolniczych pobierali pracownicy Wojewódzkich Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, uwzględniając 16 województw. Pochodziły one z upraw po zbiorach oraz z magazynów w gospodarstwach. W analizach oceniano m. in., czy owoce nie zawierają pozostałości niedozwolonych substancji aktywnych oraz czy nie zostały przekroczone najwyższe dopuszczone prawem poziomy pozostałości substancji czynnych, które są zarejestrowane w Polsce do uprawy poszczególnych gatunków.

Spośród 1299 próbek pozyskanych przez pracowników WIORiN, 553 stanowiły owoce, 531 warzywa, a 215 – produkty rolnicze. Widać więc wyraźnie, że organy państwowe przywiązują największą wagę do kontroli pozostałości ŚOR w produktach ogrodniczych, które są przez konsumentów najczęściej spożywanane w stanie świeżym.

Liczbę pobranych próbek owoców poszczególnych gatunków pokazano na wykresie 1. Największy udział miały jabłka i maliny. Biorąc pod uwagę skalę polskiej produkcji, może natomiast dziwić wysoka reprezentacja brzoskwiń wśród badanych próbek. Warto też zwrócić uwagę, że w ubiegłym roku pobrano zaledwie 1 próbkę truskawek, co nie daje realnych podstaw, aby wnioskować o zawartości pozostałości ŚOR w plonie owoców tego gatunku.

Wykres 1. Udział poszczególnych gatunków w ogóle próbek owoców pobranych w 2021 roku.

Wykres 1. Udział poszczególnych gatunków w ogóle próbek owoców pobranych w 2021 roku.

Jabłka

Wyniki badań pozostałości środków ochrony roślin w jabłkach ze 193 gospodarstw sadowniczych z terenu całego kraju są bardzo optymistyczne. W 177 próbkach (91,7%) nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. 16 próbek zawierało nieprawidłowości, przy czym aż 9 z tych nieprawidłowości spowodowanych było wykryciem obecności w jabłkach tiofanatu metylu, który można było jeszcze legalnie stosować w sezonie produkcyjnym, a w czasie prowadzenia oznaczeń substancja ta była już wycofana. Jest to więc przyczyna czysto formalna i nie powinna być uwzględniana w ocenie jakości próbek. Pozostałych 7 incydentalnych nieprawidłowości spowodowane było wykryciem substancji czynnych nie posiadających rejestracji w Unii Europejskiej bądź nie posiadających rejestracji w uprawie jabłoni (tiachloprydu, tiametoksamu, flutriafolu, difenyloaminy, prosulfokarbu, propikonazolu). Wykrycie pozostałości substancji niezarejestrowanych w uprawie jabłoni niekoniecznie świadczy o celowym działaniu sadownika, ale na przykład o zniesieniu oprysku przez wiatr z sąsiedniego terenu użytkowanego rolniczo. Żadna próbka nie miała przekroczonych norm, co oznacza, że żadna nie stanowiła zagrożenia dla zdrowia konsumentów.

Ciekawych wniosków dostarcza też analiza liczby wykrytych substancji aktywnych w jabłkach (wykres 2.). Aż w 50 próbkach nie wykryto żadnej pozostałości. Można więc uogólnić, że jabłka pochodzące z co czwartego gospodarstwa w Polsce nie zawierają żadnych pozostałości, które dałoby się oznaczyć przy czułości stosowanego obecnie sprzętu laboratoryjnego. Podobne wyniki uzyskano w poprzednim roku badań, a więc tak niska liczba wykrytych substancji aktywnych staje się regułą w polskiej produkcji jabłek. Próbki jabłek, w których wykryto więcej niż 3 ślady substancji aktywnych stanowiły 34%.

Wykres 2. Liczba wykrytych pozostałości po środkach ochrony roślin w próbkach jabłek w 2021 roku.Wykres 2. Liczba wykrytych pozostałości po środkach ochrony roślin w próbkach jabłek w 2021 roku.

W 2020 roku na jedną próbkę przypadało średnio 3,2 pozostałości po ŚOR, natomiast w 2021 – 2,7. Z biegiem lat nasila się tendencja, że polskie jabłka mają coraz mniej pozostałości. Nie odbiegają zatem pod tym względem od owoców importowanych, a nawet wypadają lepiej na ich tle.

Najczęściej wykrywaną pozostałością po ŚOR był kaptan (61% próbek), następnie acetamipryd (37% próbek) i ditiokarbaminiany (31% próbek).

Gruszki

Wśród próbek gruszek pobranych z 81 polskich gospodarstw sadowniczych, w 61 (75%) nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Podobnie jak w przypadku jabłek, żadna z badanych próbek nie miała przekroczeń poziomów pozostałości, które mogłyby zagrażać zdrowiu konsumentów.

W 20 próbkach (25%) stwierdzono jednak nieprawidłowości. Polegały one przede wszystkim na wykryciu w owocach pozostałości środków ochrony roślin, które mają rejestrację w uprawie jabłoni, ale nie grusz. Dotyczyło to przede wszystkim ditiokarbaminianów (17 przypadków), prawdopodobnie najczęściej mankozebu, którego nie można było legalnie stosować w ochronie grusz, ale jabłoni. Fakt ten można tłumaczyć tym, że produkcja gruszek jest bardzo często prowadzona równolegle z produkcją jabłek i producenci uznają, że w ochronie obu tych gatunków, które mogą zapadać na podobne choroby, można stosować te same preparaty. Jest to jednak błąd i za każdym razem należy sprawdzić na etykiecie preparatu zakres jego rejestracji.   

Wykres 3. Liczba wykrytych pozostałości po środkach ochrony roślin w próbkach gruszek w 2021 roku.Wykres 3. Liczba wykrytych pozostałości po środkach ochrony roślin w próbkach gruszek w 2021 roku.

Z danych przedstawionych na wykresie 3. wynika, że skala problemu liczby pozostałości po środkach ochrony roślin w gruszkach jest jeszcze mniejsza niż w jabłkach. Próbki gruszek, w których wykryto więcej niż 3 ślady substancji aktywnych stanowiły tylko 19,8%. W 2021 roku na jedną próbkę gruszek przypadało średnio 2,1 pozostałości po ŚOR.

Maliny

Producenci malin, jako towaru często eksportowanego z Polski, muszą spełniać restrykcyjne normy co do prawidłowości ochrony i pozostałości substancji czynnych w owocach. Ze 120 próbek pobranych z różnych plantacji na terenie Polski, aż 112 (93%) było prawidłowych. Nieprawidłowości stwierdzono w 8 próbkach, ale w żadnej nie wystąpiły przekroczenia poziomów pozostałości, które mogłyby stanowić ryzyko dla zdrowia spożywców.

Wykres 4. Liczba wykrytych pozostałości po środkach ochrony roślin w próbkach malin w 2021 roku.Wykres 4. Liczba wykrytych pozostałości po środkach ochrony roślin w próbkach malin w 2021 roku.

Próbki owoców, w których wykryto więcej niż 3 substancje aktywne, stanowiły 22,5% ogółu (wykres 4.). W 2021 roku na jedną próbkę malin przypadało 1,8 substancji czynnej.

Podsumowanie

Wśród wszystkich próbek z polskich sadów i plantacji, aż 39,3% stanowiły próbki, w których nie wykryto żadnych pozostałości środków ochrony roślin. Oznacza to tyle, że z puli 10 gospodarstw aż 4 oferują owoce bez jakichkolwiek pozostałości „chemii”, której tak boją się konsumenci.

Owoce, w których stwierdzono zgodne z normami pozostałości po dopuszczonych do użytkowania w danej uprawie środkach ochrony roślin stanowiły 50% próbek.

Nieprawidłowości, polegające przede wszystkim na wykryciu w owocach pozostałości substancji, które nie mają formalnej rejestracji w danej uprawie, ale ich poziom nie zagraża zdrowiu, stanowiły 10,5%. Jest to parametr, nad którym polskie sadownictwo musi pracować, aby był jeszcze niższy.

Natomiast owoce z przekroczeniami dopuszczonych normą najwyższych poziomów pozostałości po środkach ochrony roślin stanowiły zaledwie 0,2%. Była to jedna próbka na 552 przebadane. Jest to wyjątek potwierdzający regułę, że produkowane w naszym kraju owoce są zdrowe i można je spożywać bez wątpliwości.

Wyniki tych badań monitoringowych wymagają rozpropagowania i – odpowiednio opracowane – mogłyby przydać się w promocji polskich owoców w kraju i za granicą.

Źródło: 62. Ogólnopolska Konferencja Ochrony Roślin Sadowniczych;  wykład pt. „Pozostałości środków ochrony roślin w owocach w świetle badań monitoringowych w polskich sadach i na plantacjach w 2021 roku” − dr Artur Miszczak.

fot. Wikimedia Commons

Związane z tematem

Skąd pozostałości pestycydów w owocach z sadów ekologicznych?

Jak oczernia się polskie sadownictwo?

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz