Portal sadownika

Obiecujące wzrosty cen Gali paskowanej - jakie perspektywy dla innych odmian?

25-11-2021 Portal-Sadownik.pl

Obiecujące wzrosty cen Gali paskowanej - jakie perspektywy dla innych odmian?

Po dwóch miesiącach od zbiorów sytuacja w cenach jabłek deserowych zaczyna się zmieniać. Widoczna staje się tendencja do wzrostu cen paskowanych sportów Gali. Są one poszukiwane przez rynek, a kupujący zaczynają ze sobą konkurować oferowanymi stawkami. Jeszcze w pierwszej dekadzie listopada trafiały się propozycje zakupu po 1,3 – 1,4 zł za kg. W ubiegłym tygodniu 1,5 zł, nawet 1,6 zł. W bieżącym tygodniu realną ceną dla paskowanych sportów Gali na sortowanie było 1,7 zł, a niektóre podmioty oferują nawet 1,9 zł.

Od eksporterów napływają informacje, że handel zagraniczny przebiega płynnie, a zainteresowanie polskimi jabłkami jest nawet wyższe niż w ubiegłym roku. W tej sytuacji fakt wzrostów cen Gali paskowanej nie powinien dziwić – jest to czołowa odmiana poszukiwana na światowych rynkach. Potencjał zagospodarowania krajowej produkcji tej odmiany jest bardzo duży, o ile tylko owoce posiadają dostateczną jakość do sprzedaży ich za granicę. Jest niemal pewne, że ceny Gali paskowanej będą rosły w kolejnych tygodniach.

Jeżeli eksport idzie sprawnie, to można spodziewać się również wzrostów cen odmiany Golden Delicious. Na razie wzrosty jej cen są ostrożne. Dziś grupy producenckie oferują 1,3 – 1,5 zł za kg na sortowanie (kaliber 70+). Jednak popyt ze strony zagranicy nie słabnie, dlatego wzrost cen tej odmiany również jest kwestią czasu.

Z dobrym eksportem można wiązać również ostrożne nadzieje na wzrosty cen Jonagoldów i Gali Must.

Bardziej kłopotliwe są natomiast notowania tych odmian, które mają największe znaczenie na rynku krajowym – Szampiona, Ligola, Idareda, Glostera. W przypadku ich cen, nie ma co liczyć na ogromną siłę napędową, jaką jest eksport. Z dużą częścią produkcji tych odmian zostaniemy w kraju. Ceny tych jabłek nie chcą ani drgnąć od okresu zbiorów – nadal utrzymują się na bardzo, bardzo niskim poziomie 70 – 80 gr za kg (Szampion, Ligol) oraz 50 gr (Idared, Gloster).

Jednak niektórzy dystrybutorzy pozytywnie oceniają skalę tegorocznego zainteresowania jabłkami w kraju. Zbliżamy się do grudnia, tak więc ewentualne zapasy jabłek z sadów przydomowych są już na wyczerpaniu. Każdy będzie musiał jabłka kupować, a ich ceny nie zniechęcają do zakupu. Stawki detaliczne rzędu 2 – 3 zł za kg powodują, że w tym sezonie jabłko jest towarem na każdą kieszeń i atrakcyjną konkurencją dla cytrusów. W marketach zauważalnie wzrosła jakość sprzedawanych jabłek (szczególnie dobrze prezentuje się na tle konkurencji Biedronka, gdzie zagościł dobrej jakości Cortland lub Rubin w papierowych wytłoczkach). Trochę cherlawo, ale jednak, nakręca się też fala pandemicznego strachu – ona również może mieć swój wpływ na wzrost zainteresowania jabłkami z polskich sklepów.   

Wymienione czynniki dają pewne szanse na wzrosty cen wybranych odmian oferowanych producentom przez grupy producenckie – na pewno Szampiona, także Ligola. Z Idaredem może być różnie, w zależności od tego ile i w jakim stanie atrakcyjniejszych odmian dotrwa do drugiej połowy sezonu. Glostera może być trudno sprzedać na sortowanie w dobrej cenie, a czas działa na niekorzyść tej odmiany (jest trudna w przechowywaniu). Warto już teraz nie liczyć na cuda i szukać dla niej alternatywnych kanałów zbytu, bo jest ona lubiana przez konsumentów i w asortymencie sklepów stanowi ciekawe urozmaicenie dla wszechobecnego Szampiona, Ligola i Jonagoreda. Na przykład w Intermarche w regionie łódzkim naszykowanego w gospodarstwie Glostera wstawiono do wybranych marketów w drewnianych skrzynkach uniwersalkach. Opłaca się też wstawiać Glostera bezpośrednio do sklepów lub sprzedawać na kilogramy, gdyż na ryneczkach jego cena rzadko schodzi poniżej 2 zł.

Patrząc na rynek jabłek deserowych w sezonie 2020/2021, który wielu tak pochopnie porównywało z sezonem 2018/2019, można dostrzec ważną różnicę. W 2018 i 19 roku dla wyniku ekonomicznego nie miało praktycznie żadnego znaczenia, kiedy sprzedało się towar - i tak było się pod kreską. Natomiast w trwającym sezonie kluczowe może być nie tylko to, co się wyprodukowało, ale kiedy wprowadzi się to na rynek.

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz