Portal sadownika

Pordzewiacz jabłoniowy - ostatnie chwile na skuteczne działanie

06-07-2021 Portal Sadownik.pl

Pordzewiacz jabłoniowy - ostatnie chwile na skuteczne działanie

W wielu sadach jabłoniowych dobrze widoczne są obecnie szkody powodowane przez pordzewiacza jabłoniowego.

W sadach owocujących największe znaczenie gospodarcze mają ordzawienia zawiązków, które są skutkiem żerowania szkodnika na ich powierzchni, najczęściej w okolicy okołokielichowej. Owoce noszące te defekty skórki mają obniżoną wartość handlową oraz znacznie gorzej się przechowują, gdyż ordzawienia są przyczyną nadmiernej transpiracji, czyli ubytku wody z jabłek. Pordzewiacz przyczynia się również do gorszego wybarwienia jabłek. Nie bez znaczenia są także uszkodzenia liści – brązowienie ich spodniej powierzchni, matowienie i przebarwienia wierzchu blaszki, zaginanie się brzegów na kształt łódeczki, przedwczesne opadanie. Zmniejszają one powierzchnię asymilacyjną drzewa, co ma niekorzystny wpływ na zakładanie pąków na plon przyszłoroczny. Ponadto zmniejszają tolerancję roślin na stres suszy.

W nowo założonych sadach pordzewiacz jabłoniowy również ma dużą szkodliwość, gdyż ogranicza wzrost wegetatywny drzewek, czyli rozbudowywanie przez nie korony na owocowanie w kolejnych latach użytkowania sadu.

Skąd problemy z pordzewiaczem jabłoniowym?

Silny rozwój populacji pordzewiacza w połowie sezonu to skutek upalnych temperatur oraz braku skutecznej ochrony po kwitnieniu. Walkę ze szkodnikiem utrudnia fakt, że jest on niewidoczny gołym okiem – osiąga wielkość 0,16 mm. Aby go dostrzec, należy zastosować binokular o powiększeniu 20 – 30 – krotnym. Brak lustracji w okresie bezlistnym oraz w połowie czerwca utrudnia terminowe podjęcie decyzji co do zabiegów ochrony przed pordzewiaczem.

W kwietniu szkodnik zasiedla rozwijające się pąki, a zatem nie są skuteczne przeciw niemu wczesnowiosenne zabiegi preparatami olejowymi. Ponieważ pordzewiacz jabłoniowy jest roztoczem, nie zwalczają go powszechnie stosowane środki owadobójcze, np. acetamipryd (Mospilan 20 SP). Należy stosować przeciw niemu akarycydy, czyli środki roztoczobójcze, chociaż nie wszystkie z nich są skuteczne w zwalczaniu pordzewiacza. To może być jedna z przyczyn ekspansji pordzewiacza w sadzie – sadownik, stosując preparat przeciwko przędziorkom (np. etoksazol – Zoom 110 SC; tebufenpirad – Pyranica 20 WP), ma przeświadczenie, że zwalcza on również pordzewiacze. Tymczasem nie wszystkie akarycydy wykazują zadowalającą skuteczność przeciwko temu gatunkowi roztoczy. Należy zwrócić uwagę, czy w etykiecie akarycydu pojawia się zapis, że może być on stosowany do zwalczania pordzewiacza jabłoniowego.

Natomiast problem z pordzewiaczem jabłoniowym w nowo zakładanych sadach zaczyna się bardzo często jeszcze w szkółce. Kupując partię drzewek, sadownik nie przegląda pąków pod binokularem. Tymczasem problemy z zajęciem materiału nasadzeniowego przez pordzewiacze dotyczą nawet szkółek uchodzących za renomowane.

Walka z pordzewiaczem jabłoniowym w lipcu

Obecnie można przekonać się o obecności pordzewiacza w sadzie na podstawie uszkodzeń liści i zawiązków, jednak jest to już schyłkowy okres jego żerowania. Na przełomie lipca i sierpnia samice szkodnika będą przemieszczać się do miejsc zimowania – pod łuski pąków, do spękań kory oraz do innych naturalnych kryjówek. W sadach, w których stwierdza się uszkodzenia powodowane przez pordzewiacza jabłoniowego, mamy zatem tylko 2 – 3 tygodnie na przeprowadzenie skutecznych zabiegów, które ograniczą liczbę szkodników schodzących na zimowanie, inaczej w przyszłym sezonie rozwiną one silną populację, a ich zwalczanie będzie trudniejsze.

Jedyną substancją czynną, która może być stosowana przeciw pordzewiaczom jabłoniowym po opadzie czerwcowym to fenpiroksymat (np. Ortus 05 SC). Należy wykonać pojedynczy oprysk, najlepiej w górnej z zalecanych dawek. Środek wykazuje działanie powierzchniowe, dlatego aby maksymalnie wykorzystać potencjał zabiegu, trzeba zadbać o staranną technikę nanoszenia cieczy roboczej. Nie obniżać zalecanej ilości wody, zwrócić uwagę na dokładne pokrycie spodniej strony liści, zastosować zwilżacz. Środek jest skuteczny przeciwko ruchomym stadiom rozwojowym roztoczy.

Uzupełniająco powinien być także zastosowany oprysk preparatem o działaniu mechanicznym, który pokrywa formy wolne, larwy i jaja szkodnika nieprzepuszczalną dla powietrza powłoką, uniemożliwiając im wymianę gazową. Na etapie wzrostu owoców trzeba stosować preparaty o jak najmniejszej fitotoksyczności – olej rydzowy (Emulpar 940 EC), unikając jednak oprysków podatnej na ordzawianie się odmiany Golden Delicious. Należy zadbać o bardzo dokładne pokrycie roślin preparatem, zastosować dużą ilość wody na ha i przejeżdżać ciągnikiem z niską prędkością. Najlepiej wykonać zabieg w takim terminie, aby przez około trzy dni po nim nie występowały opady deszczu. Działanie mechaniczne przeciw pordzewiaczom wykazuje również mieszanina związków sylikonowych (Siltac EC).

Preparaty o działaniu mechanicznym będą podstawą w zwalczaniu pordzewiaczy w sadach jabłoniowych z odmianami letnimi (np. Early Geneva, Papierówka, James Grieve, Piros, Celeste, Close, Katja), w których fenpiroksymat nie może być stosowany z uwagi na obowiązujący, 21-dniowy okres karencji.

Ograniczająco na populację pordzewiaczy działają także opryski preparatami siarkowymi, które stosuje się w ochronie jabłoni przed mączniakiem. Wykonując te zabiegi, należy mieć na uwadze ryzyko fitotoksyczności. Opryski powinny być przeprowadzane w temperaturze nie wyższej niż 25 °C, w dni pochmurne lub nocą. Nie należy łączyć zabiegów olejowych z siarką. Najlepiej zachować między nimi odstęp 5 – 7 – dniowy.

Pordzewiacze są również ograniczane przez opryski mankozebem wykorzystywane do ochrony jabłoni przed parchem w drugiej połowie sezonu. Niestety substancja to została wycofana z użytku. Koniec handlu środkami opartymi o mankozeb minął 4 lipca 2021 r., a na zużycie zapasów mamy czas do 4 stycznia 2022 r. Zbliżający obecny sezon jest zatem ostatnim, w którym legalnie zastosujemy preparaty z mankozebem w składzie.

Obecne problemy z pordzewiaczem to sygnał do zwalczania w przyszłym sezonie

Wykonywane w lipcu zabiegi przeciwko pordzewiaczom są bardzo istotne, gdyż – jak wcześniej wspomniano – pozwalają ograniczyć liczbę zimujących szkodników, a więc zmniejszają ich presję w przyszłym sezonie. Jednak w sadach, w których obecnie obserwuje się problemy z pordzewiaczem jabłoniowym, nie obędzie się bez skutecznych zabiegów w pierwszej połowie przyszłego sezonu. Tylko takie działanie pozwoli, aby w czerwcu i lipcu sad wolny był od szkód wyrządzanych przez szpeciela.

Optymalnym terminem na zwalczanie pordzewiaczy jest kwiecień i maj. Oprysk fenpiroksymatem (Ortus 05 SC) powinien zostać przeprowadzony w fazie różowego pąka, na 2 – 3 dni przed kwitnieniem.

Tuż po kwitnieniu można zastosować oprysk abamektyną (np. Vertigo 018 EC) lub milbemektyną (np. Milbeknock 10 EC). Ich zaletą w porównaniu z Ortusem jest wgłębne działanie, dzięki czemu są mniej podatne na zmywanie przez opady deszczu.

Uzupełniająco mogą być stosowane zabiegi olejowe oraz preparaty siarkowe. Pewną skuteczność w ograniczaniu pordzewiacza jabłoniowego wykazuje także spirotetramat (Movento 100 SC), który może być stosowany po kwitnieniu do zwalczania mszyc w sadzie jabłoniowym.

Bardzo ważną kwestią w ochronie sadów przed pordzewiaczem jabłoniowym jest populacja jego naturalnego wroga, dobroczynka gruszowego. W sadach, w których dba się o rozwój tego pożytecznego, drapieżnego roztocza, pordzewiacz jabłoniowy oraz przędziorki rzadko wyrządzają znaczne szkody. Niestety stosowane przeciw pordzewiaczowi substancje – fenpiroksymat i abamektyna, mają bardzo negatywny wpływ na populację dobroczynka. Szkodzi jej również milbemektyna. Zgubne dla dobroczynka gruszowego jest także stosowanie pyretroidów i pyretryn przeciwko szkodliwym owadom (Decis, Karate, Spruzit). Biorąc pod uwagę, że rozwinięta populacja dobroczynka gruszowego eliminuje potrzebę wykonywania zabiegów akarycydami, warto rozważyć jego introdukcję do sadu i zaniechanie zabiegów toksycznymi dla niego preparatami.

Związane z tematem

Walka z mszycami w drugiej połowie sezonu

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz