Portal sadownika

Komunikat sadowniczy, 25 V 2021 - gibereliny po kwitnieniu

26-05-2021 Portal Sadownik.pl

Komunikat sadowniczy, 25 V 2021 - gibereliny po kwitnieniu

W większości sadów jabłoniowych i gruszowych jesteśmy obecnie po kwitnieniu. W nielicznych lokalizacjach kwitnienie jeszcze trwa, ale ma się już wyraźnie ku końcowi.

Sytuacja po kwitnieniu w sezonie 2021

W ubiegłym roku gibereliny stosowaliśmy powszechnie już podczas kwitnienia, aby zapobiec opadaniu zawiązków z tych kwiatów, które doznały uszkodzeń po silnych przymrozkach (nadmarznięte znamię słupka, pylniki, częściowe uszkodzenia zalążni) i nie mogły zostać prawidłowo zapylone. Opadłyby bez odpowiedniej stymulacji fitohormonalnej. Zależało nam, aby z pomocą giberelin utrzymać na drzewach przynajmniej owoce partenokarpiczne (pozbawione nasion), które charakteryzują się niższą jakością i wartością handlową.

W sezonie 2021 nie było takiej potrzeby, gdyż przebieg pogody generalnie sprzyjał zawiązywaniu owoców.

Na marginesie warto wspomnieć, że są producenci, którzy nauczeni przykrymi doświadczeniami z poprzednich sezonów, zapobiegawczo stosują gibereliny jeszcze przed kwitnieniem i w jego trakcie. Szczególne znaczenie ma to po uszkodzeniu liści rozetkowych odpowiadających za zawiązanie, utrzymanie i odżywienie owoców (po mroźnej zimie był to problem wielu sadów w obecnym sezonie). Zasadniczo gibereliny stosuje się jednak w trakcie kwitnienia oraz po nim, w przypadku uzasadnionej potrzeby.

Co prawda w 2021 z powodu chłodniejszych i deszczowych dni aktywność owadów zapylających była niższa, ale to i tak mniejsze zło niż ujemne temperatury w trakcie kwitnienia. Być może właśnie z powodu niższej aktywności pszczół, a może także w konsekwencji uszkodzeń spowodowanych zimowymi mrozami, w części sadów, a szczególnie na odmianach z grupy Jonagolda, obserwuje się obfite osypywanie zawiązków.

W większości sadów sytuacja wygląda jednak tak, że osypywanie się zawiązków mieści się w naturalnych granicach intensywności tego zjawiska, a więc jest dla sadownika korzystne, bo pamiętajmy, że utrzymanie zawiązków z ok. 10% kwiatów zapowiada już zadowalający pod względem ilościowym plon. Drzewo pozbywa się tych zawiązków, które posiadają defekty, nie zostały w pełni zapylone i nie uzyskalibyśmy z nich pełnowartościowych owoców. Warto o tym wspomnieć, gdyż spotyka się przedstawicieli handlowych, którzy "nakręcają panikę" wokół tego naturalnego zjawiska, aby skłonić sadowników do kupowania różnego rodzaju preparatów, których stosowanie nie zawsze jest potrzebne.

Zadaniem sadownika po kwitnieniu jest oszacowanie, ile spośród zawiązków przetrwa (ewentualnie z naszą pomocą) oraz czy w nieodległej przyszłości będzie konieczne przeprowadzenie chemicznego bądź mechanicznego ich przerzedzania.

Cel stosowania giberelin po kwitnieniu

Stosowanie giberelin po kwitnieniu ma dwa zasadnicze cele.

  • Po pierwsze, jest dla drzew bodźcem do utrzymania zawiązków. Zabieg będzie zasadny w tych kwaterach, w których widzimy, że zawiązki obficie się osypują i występuje realne zagrożenie, że poskutkuje to znaczącym spadkiem plonu. Tu należy pamiętać, że owoce sztucznie podtrzymane przy pomocy giberelin mogą mieć gorsze parametry jakościowe.
  • Po drugie, zapobiega występowaniu ordzawień owoców, które są przyczyną radykalnego spadku ich wartości handlowej oraz trwałości przechowalniczej (o czym mogliśmy przekonać się w dobiegającym końca sezonie przechowalniczym). Gibereliny zwiększają elastyczność skórki owoców i w ten sposób zmniejszają ryzyko powstawania ordzawień.

Trzeba podkreślić, że dla osiągnięcia zarówno pierwszego, jak i drugiego celu, opryskiwanie giberelinami nie jest niezbędne. Utrzymanie zawiązków można także uzyskać dzięki stosowaniu Regalisu, który nie tylko ogranicza wzrost wegetatywny drzew, ale także hamuje produkcję etylenu przez zawiązki – roślinnego hormonu starzenia. Utrzymaniu zawiązków sprzyjają również biostymulacja i dokarmianie dolistne, ponieważ niwelują stres. Z kolei ochronę przed ordzawieniami, prócz giberelin, zapewniają opryski preparatami woskowymi (polimery), które uzupełniają ubytki w naturalnej powłoce ochronnej owoców, glinka kaolinowa, skuteczna ochrona fungicydowa przeciw parchowi jabłoni, odżywianie owoców wapniem i krzemem w bezpiecznych postaciach chemicznych itp.

Niecelowe jest wykonywanie zabiegów przeciwstawnych, a więc stosowanie oprysków giberelinami lub Regalisem w celu utrzymania zawiązków, skoro widzimy, że na drzewach jest wyraźny ich nadmiar i konieczne będzie przerzedzanie chemiczne. Oczywiście planowane przerzedzanie chemiczne nie wyklucza stosowania Regalisu celem ograniczenia wzrostu drzew, ale musi być zachowany odpowiedni odstęp między proheksadionem wapnia a preparatem do przerzedzania zawiązków, gdyż Regalis może obniżyć skuteczność przerzedzania.

Czy aby na pewno jest uzasadniona potrzeba stosowania giberelin?

Zaznaczmy, że w bieżącym sezonie jest wiele sadów, w których nie ma bezwzględnej potrzeby stosowania giberelin. Nie są to zabiegi, które muszą być wykonywane corocznie, chociaż w poprzednich, przymrozkowych sezonach, często było to nieodzowne, więc mogliśmy przywyknąć do wypryskiwania giberelin "standardowo".

W niektórych sadach i na wybranych odmianach z powodu braku wiosennych przymrozków oraz słabego owocowania w roku poprzednim "wstępne" zawiązanie jest nadzwyczaj dobre, a pełen cykl zabiegów giberelinami byłby nie tylko zbędnym wydatkiem, ale mógłby dodatkowo ograniczyć skuteczność podejmowanych później zabiegów przerzedzania chemicznego.

W takich sadach lepiej postawić na inne, bezpieczniejsze i bardziej przewidywalne w skutkach sposoby zapobiegania opadowi zawiązków (np. biostymulację) oraz ochrony owoców przed ordzawieniami (np. preparaty woskowe, odżywianie owoców pierwiastkami nadającymi ścianom komórkowym wytrzymałości mechanicznej – wapniem, krzemem). Tym bardziej, że ryzyko powstawania ordzawień nie jest wysokie, do czego przyczynia się brak przymrozków oraz chłodna pogoda po kwitnieniu, która spowalnia wzrost zawiązków i sprzyja grubieniu ich skórki. Co prawda wysoka wilgotność pobudza do rozwoju szkodliwe drożdże odpowiedzialne za powstawanie ordzawień, jednak intensywna, prawidłowa ochrona chemiczna przed parchem jabłoni, która – mamy nadzieję – jest prowadzona w sadach profesjonalnych, skutecznie wyniszcza również te niepożądane drożdże.

Dostarczanie roślinom fitohormonów z zewnątrz jest dosyć poważną ingerencją w ich fizjologię, na którą mogą zareagować różnie w zależności od warunków pogodowych, kondycji fizjologicznej i innych czynników. Tak więc zabiegi giberelinami powinny być wykonywane w przypadku ścisłej konieczności.

Zabiegi giberelinami – wskazania

Jeżeli zdecydujemy się na zabiegi giberelinami, pierwszy z nich dobrze wykonać już pod koniec opadania płatków. W przypadku odmian wrażliwych na ordzawienia (np. Golden Delicious) może być konieczne jeszcze 2-3-krotne powtórzenie zabiegu w odstępach 7 – 10 – dniowych, najpóźniej do opadu świętojańskiego. Trzeba pamiętać o wysokiej wilgotności powietrza (50%) oraz temperaturze min. 16 °C podczas oprysku, bo takie warunki decydują o jego skuteczności.

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz