Komunikat sadowniczy, 31 VIII 2021 - wysoka wilgotność i choroby przechowalnicze
Mamy ostatni dzień sierpnia, chociaż pogoda za oknem przypomina bardziej środek jesieni niż końcówkę lata. W większości regionów kraju zmagamy się z nadmiernymi opadami deszczu. Sięgają one nawet kilkudziesięciu milimetrów opadu w ciągu doby.
W sadach stoi woda, a grunt jest grząski, co utrudnia wykonywanie zabiegów chemicznych. Owoce są napęczniałe od wody. Przyczynia się to do pękania śliwek i brzoskwiń, a także dojrzałych już odmian jabłek.
Deszcze to nie tylko problem przy organizacji zbioru. W takich warunkach szaleją patogeny odpowiedzialne za psucie się owoców. Co prawda nie jest zbyt ciepło, a noce robią się coraz chłodniejsze, jednak należy spodziewać się wysokiej presji chorób, które infekują dojrzewające owoce. Mogą one dać objawy jeszcze przed zbiorem, choć wiele z nich pokaże się dopiero w chłodni. Podobnie jak w minionym sezonie przechowalniczym, musimy liczyć się z dużym zagrożeniem stratami w chłodniach. Pewną nadzieję daje fakt, że w nadchodzących zbiorach spodziewamy się jabłek jakościowo lepszych niż przed rokiem, bo warunki pogodowe minionych miesięcy jak rzadko sprzyjały gromadzeniu wapnia przez owoce. Jeżeli po opadzie czerwcowym nie zaniedbano dokarmiania jabłek wapniem i nie będzie się go żałowało przed samymi zbiorami, z dużym prawdopodobieństwem uda się wyprodukować jędrne, trwałe owoce. A dobre zaopatrzenie jabłek w wapń to ich większa naturalna odporność.
Czytaj więcej: Jabłka – przedzbiorcze opryski wapniem
Tak czy inaczej, największym zagrożeniem związanym z nadchodzącymi wielkimi krokami zbiorami owoców są właśnie choroby jabłek o podłożu biotycznym. Wysoka wilgotność to powstawanie na powierzchni owoców spękań i mikrospękań, które mogą stanowić wrota infekcji dla patogenów. Infekcjom sprzyja to, że z powodu obaw o przekroczenie liczby i poziomów pozostałości substancji aktywnych w plonie, w okresie przedzbiorczym prowadzi się mniej intensywną ochronę niż przedtem. Szykuje się trudny sezon przechowalniczy. Deszcze oraz pakowanie do skrzyń mokrych owoców będzie sprzyjać rozwojowi grzybów odpowiedzialnych za psucie się owoców w chłodni, m. in. gorzkiej i mokrej zgnilizny, szarej pleśni. Nie można pomijać parcha przechowalniczego, z którym w ubiegłym roku były wielkie problemy w przechowalniach i chłodniach zwykłych.
Fot. 1. W sadach chronionych zgodnie z programem pojawiają się nawet mniej oczywiste choroby owoców, takie jak brunatna zgnilizna drzew ziarnkowych. Dotyczy to w szczególności drzew słabiej dopryskanych lub takich, których owoce były narażone na powstanie uszkodzeń. Świadczy to o wysokiej wilgotności i warunkach sprzyjających rozwojowi grzybów oraz uzasadnia wykonanie intensywnej ochrony przedzbiorczej. Trzeba pamiętać, że brunatna zgnilizna również może rozwinąć swoją postać przechowalniczą.
W ochronie jabłek przed zbiorami najczęściej wykorzystuje się kaptan. Ponieważ substancją tą po kwitnieniu wykonywaliśmy zabiegi ochrony drzew przed parchem, spodziewamy się, że na 100% zostanie wykryta w pozostałościach i fakt ten akceptujemy. Dlatego potencjał kaptanu w ochronie przed chorobami przechowalniczymi trzeba jak najpełniej wykorzystać. Dawniej sam kaptan wystarczał, aby przyzwoicie zabezpieczyć jabłka przed zbiorem i zapewnić ich dłuższe przechowywanie. Wydłużono jednak okresy karencji dla preparatów, które mogą być wykorzystywane przed zbiorem. Captan 80 WDG ma w jabłoniach i gruszach 28 – dniowy okres karencji. To zbyt długo, aby w trudnych warunkach pogodowych wyszykować jabłka czy gruszki na długie przechowywanie. Podczas silnych deszczy, kaptan zostanie zbyt szybko zmyty.
Konieczne wydaje się włączenie do ochrony przedzbiorczej dodatkowego preparatu o krótszym okresie karencji, a więc wykorzystanie rezerwy (którą powinno się zachować przy produkcji na określoną liczbę pozostałości s. a. w plonie) i/lub intensywne opryski preparatami biologicznymi i biotechnicznymi, które nie dają pozostałości w owocach.
Preparaty bez karencji
Zacznijmy od drugiej grupy, czyli preparatów do stosowania przedzbiorczego, których nie dotyczy okres karencji. Jest wśród nich laminaryna (Plantivax), wielocukier pochodzący od brunatnic. Aktywuje on mechanizmy odpornościowe roślin, zmniejszając ich podatność na infekcje dokonywane przez patogeny. Pobudza wytwarzanie białek odpornościowych (fitoaleksyn) oraz wzmaga procesy lignifikacji ścian komórkowych. Opryski Plantivaxem najlepiej rozpocząć na ok. miesiąc przed zbiorami i powtarzać je w odstępach tygodniowych.
Do ochrony przedzbiorczej ma również rejestrację preparat Blossom Protect zawierający grzyb Aureobasidium pullulans. To dość powszechnie występujący w przyrodzie gatunek. Nie wywołuje chorób roślin, lecz często występuje na ich powierzchni jako epifit. Stwierdzono, że pokrycie nim jabłek w okresie przedzbiorczym zabezpiecza je przed infekcjami. Można wykonać kilka zabiegów w odstępach dwudniowych.
W ochronie przedzbiorczej nie ma rejestracji preparat Serenade ASO (bakterie Bacillus subtilis QST 713), jednak dostępne są badania amerykańskie, które potwierdzają, że stosowanie tych bakterii w okresie przedzbiorczym ograniczyło występowanie chorób przechowalniczych u jabłek odmiany Golden Delicious. Jego zaletą jest powszechna dostępność w hurtowniach ogrodniczych i stosunkowo niska cena.
Warto też zwrócić uwagę na biologiczny aktywator odporności Zumba Plant.
Preparaty konwencjonalne
Biorąc pod uwagę konwencjonalny preparat do ochrony jabłek przed zbiorem, trzeba rozważyć okres karencji, potencjał danej substancji w ograniczaniu chorób przechowalniczych (najlepiej zastosować najbardziej wszechstronny składnik, aby jedną substancją zabezpieczyć plon przed szerokim spektrum patogenów) oraz sposób działania (najlepiej systemiczny, czyli krążenie substancji w roślinie).
Stara szkoła nakazywałaby zastosować oprysk tiofanatem metylu (np. Topsin M 500 SC). Obowiązuje go 14 – dniowa karencja. Zapobiega on przede wszystkim gorzkiej zgniliźnie jabłek, choć w pewnym stopniu ogranicza również inne choroby przechowalnicze. Obecnie trzeba się jednak nad tym zabiegiem poważnie zastanowić. Tiofanat metylowy będzie zabroniony od 19 października br. Nie wiadomo, czy nie będzie później problemów ze sprzedażą owoców zawierających pozostałości karbendamidu (produktu rozkładu tiofanatu)?
Do ochrony przedzbiorczej można wykorzystać Lunę Experience 400 SC (14 dni karencji). Środek zawiera dwie substancje aktywne - fluopyram i tebukonazol (pozostałości! – warto, jeżeli po opadzie czerwcowym pryskano tebukonazolem, a więc jest duże prawdopodobieństwo wykrycia tej substancji w plonie. Nie można jednak przekroczyć NDP). Działa systemicznie. Zapewnia ochronę przed gorzką, mokrą i brunatną zgnilizną, szarą pleśnią oraz przed parchem przechowalniczym, czyli przed całym zestawem chorób przechowalniczych. Wykonuje się jeden zabieg w okresie przedzbiorczym.
Inne rozwiązanie to stosunkowo nowy produkt Geoxe 50 WG. Posiada jedną substancję czynną – fludioksonil. Również ma szerokie spektrum działania (gorzka i mokra zgnilizna, szara pleśń). Stosuje się go z zaledwie 3 – dniowym okresem karencji. Można wykonać dwa zabiegi w odstępie tygodnia. Działanie powierzchniowe.
Przy długim przechowywaniu wybór często pada na Bellis 38 WG (boskalid i piraklostrobina, działanie systemiczne, tygodniowy okres karencji). Wykonuje się jeden zabieg na 7 – 21 dni przed zbiorem. W warunkach wysokiej presji chorób można przeprowadzić dwa opryskiwania – na 3 tygodnie przed zbiorem owoców i na tydzień przed.
Zabiegi po zbiorze owoców
Sadownicy, którym zależy na przechowaniu jabłek do drugiej połowy wiosny czy lata, mogą wziąć pod uwagę preparaty wykorzystywane wobec zebranych już owoców. Stosuje się je poprzez zamgławianie, zraszanie lub zanurzanie owoców. Są wśród nich środki biologiczne, ale także fungicydy konwencjonalne (np. fludioksonil – preparat Scholar od firmy Syngenta).
Związane z tematem
Komunikat sadowniczy, 23 VIII 2021 - sady i plantacje podczas ulewnych deszczy
Uniknąć pęknięć, odgnieceń i odcisków palców - znaczenie staranności zbioru
Komentarze
Brak komentarzy