Portal sadownika

Po zimowych mrozach będą dobre ceny czarnej porzeczki?

16-02-2021 Portal-Sadownik.pl

Po zimowych mrozach będą dobre ceny czarnej porzeczki?

W rozmowach na temat skutków z dawna już w Polsce nie widzianej mroźnej zimy, poruszamy kwestię jej wpływu na plonowanie jabłoni, grusz czy czereśni. Warto jednak zwrócić uwagę, że spośród krzewów jagodowych, to właśnie czarne porzeczki są jednymi z wrażliwszych na zimowe mrozy.

Oczywiście uprawiane obecnie odmiany (Tisel, Gofert, Ojebyn i inne) są w większości dobrze dostosowane do naszych warunków klimatycznych i nie ma większych start po ich przezimowaniu. Jednak genetycznie porzeczki czarne charakteryzują się dużo większą podatnością na mrozy niż porzeczki kolorowe czy agrest.

Poza tym trwającej zimy nie można uznać za „normalną”. W listopadzie i grudniu temperatury praktycznie nie spadały poniżej zera, co nie pozwoliło roślinom zahartować tkanek przed mrozami, które dopiero nadeszły w styczniu i w lutym. Gwałtowne spadki temperatury po krótkotrwałych, śródzimowych ociepleniach, są szokiem nawet dla odmian uznawanych za wytrzymałe na zimowe mrozy. Choć zimowy okres przechłodzenia korzystnie wpływa na plonowanie porzeczek, czym innym są pojawiające się z nagła dwucyfrowe mrozy, na które krzewy nie miały szansy się przygotować.

Co więcej, niska opłacalność uprawy czarnej porzeczki w ubiegłych latach miała wpływ na zaniedbanie wielu plantacji, w które nie opłacało się inwestować. Gorsze odżywienie, niższy poziom agrotechniki, to słabsze zimowanie krzewów.

Ponadto po 2011 roku, kiedy ceny czarnych porzeczek sięgnęły 5 zł za kg, wiele plantacji zostało założonych przez osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z uprawą porzeczki, w miejscach, które nie były odpowiednie na taką inwestycję. Plantacje zakładane po porzeczkowym szale z 2011 roku zbliżają się już do kresu swojej produkcyjności, jednak w ostatnich 10 latach nie trafiały się naprawdę trudne zimy, które pozwoliłyby zweryfikować prawidłowość ich lokalizacji.  

Warto zwrócić także uwagę, że rok 2020 nie był dla plonowania porzeczek korzystny. Nałożyła się na to susza oraz wiosenne przymrozki. Wielu plantatorów oceniało, że zbierze o 30 – 50% owoców mniej niż w roku wcześniejszym. Co prawda według oficjalnych danych GUS zbiory porzeczki czarnej w 2020 oszacowano na 95 tys. t, czyli o 2,2% więcej niż przed rokiem, jednak ceny oferowane na skupach wskazywałyby, że przetwórnie konkurowały ze sobą o surowiec. Wielu plantatorów nie podejrzewa, aby przetwórcom udało się nagromadzić zapasy surowca, dlatego możliwe jest, że w 2021 stawki będą równie konkurencyjne.

Kondycję krzewów po zimie oraz perspektywy na tegoroczne zbiory będzie można miarodajnie ocenić wiosną.

Niestety w warunkach nadprodukcji owoców jest tak, że przyzwoite ich ceny trafiają się tylko w sezonach, kiedy całość kraju zostaje dotknięta jakimiś klęskami żywiołowymi – przymrozkami, suszą itp., które mają wpływ na zmniejszenie zbiorów. Zaniżanie cen i kreowanie popytu na surowiec przez przetwórnie to osobny temat.

Związane z tematem

Euforia po wzroście cen czarnej porzeczki spowoduje powiększenie obszaru nasadzeń?

fot. Jonathan Billinger

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz