Portal sadownika

Biznes na importowanych owocach jagodowych?

17-02-2021 Portal-Sadownik.pl

Biznes na importowanych owocach jagodowych?

W okresie późnej jesieni i zimy, kiedy ze świeżych krajowych owoców pozostają nam już tylko jabłka, gruszki i orzechy, pojawia się całkiem szeroka oferta importowanych owoców jagodowych. Są sprowadzane z dalszych bądź bliższych zakątków świata – np. borówki amerykańskie przywożone są z Chile albo RPA, a truskawki i maliny z Afryki Północnej (Egipt, Maroko). Pojawiają się również owoce z ogrzewanych plantacji z uprawą sterowaną z Europy Południowej i Zachodniej.

Takie owoce z importu są smacznym i zdrowym urozmaiceniem diety. Stanowią alternatywę dla cytrusów. Wyglądają kusząco i pozwalają przypomnieć sobie smaki lata. Nie znajdziemy ich raczej w drobnych sklepach detalicznych, prędzej w sieciach marketów, które mają podpisaną umowę z przedsiębiorstwami zajmującymi importem jagód.

Trzeba przyznać, że importowane owoce jagodowe są bardzo starannie wyeksponowane. Pakuje się je w niewielkiej pojemności plastikowe punetki. Są to opakowania prześwitujące, dzięki czemu klient może dokładnie przyjrzeć się jakości towaru. Ta jest zresztą nieskazitelna – wygląd importowanych malin czy truskawek jest bardzo atrakcyjny, nieco gorzej już ze smakiem.

W bieżącym roku w wielu sieciach (np. Netto, Kaufland) pojawiły się czerwone porzeczki. Według informacji na opakowaniu, pochodzą one z Holandii. Są pięknie wyeksponowane (grona ułożone w punetce równolegle jedno obok drugiego), smakują bardzo dobrze. Aspektem, na który warto jednak zwrócić uwagę jest cena porzeczek z importu. Opakowanie 125 g kosztuje 6,99 zł, co oznacza, że cena detaliczna kilograma importowanej porzeczki czerwonej wynosi 55,92 zł!

Oczywiście bierzemy pod uwagę, że sterowana produkcja, utrzymanie jak najwyższej jakości, zbiór, naszykowanie owoców, transport w chłodniach itp. generują duże koszty, które powinny znaleźć odzwierciedlenie w cenie. Gdyby uwzględnić te wszystkie wydatki, które musi ponieść zagraniczny plantator, a od ceny odjąć także prowizje pośredników, być może okazałoby się, że wcale nie jest to biznes dochodowy. Czy taka produkcja jagód na import się opłaca czy też nie, należałoby pytać kogoś z zagranicy, kto się tym zajmuje. 

Jednak za kilogram tych pospolitych (a w sezonie niestety bardzo mało popularnych) owoców jagodowych polski plantator otrzymuje w lipcu od przetwórcy 70 gr. Miejmy to na uwadze, kiedy dziś przepłacamy za holenderską porzeczkę, a w sezonie na rynku trudno sprzedać komuś łubiankę.

Są również importowane z Maroka maliny – smaczne i dorodne. Co ciekawe, tańsze niż czerwone porzeczki. Ich cena detaliczna w przeliczeniu na kilogram wynosi 38,32 zł.

Oczywiście gdyby pokazać klientowi, że za kilogram jakichś pospolitych w naszym kraju owoców płaci prawie trzydzieści razy więcej niż w sezonie, nigdy by się na taki zakup nie zdecydował. Ale ułamek kilograma to już mniejszy wydatek, dlatego wielu pozwala sobie zimą na zakup takich rarytasów. Zresztą jeżeli nie byłoby popytu, nikt by ich nie sprowadzał.

Związane z tematem

Szpalerowa produkcja deserowych porzeczek kolorowych - perspektywiczna nisza w sadownictwie?

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz