Portal sadownika
27-07-2021 Portal Sadownik.pl

Dramatycznie niskie ceny skupu wiśni

Kolejny rok z rzędu przetwórnie o zagranicznym kapitale piłują gałąź, na której siedzą. Obecnie oferowane stawki za owoce przemysłowe nijak mają się do rosnących kosztów produkcji i zbiorów. Dla wielu sadowników, pomimo że robią, co mogą, aby ciąć koszty, sprzedaż owoców po dzisiejszych cenach ledwie wystarcza na zwrot nakładów na produkcję. Innym przeprowadzenie zbiorów wyraźnie się nie kalkuluje, więc z niego rezygnują.

Opłacalność uprawy wiśni od dawna stoi pod znakiem zapytania, a przecież nie mamy tu do czynienia z towarem, na który jest mały i przelotny popyt – wiśnia to nie jagoda kamczacka; produkty jej przetwórstwa zawsze są pożądane przez rynek.

Nawet wyższa produkcja wiśni nie powinna być uzasadnieniem dla tak niskich cen skupu, ponieważ ewentualne nadwyżki i tak udaje się przetwórcom zagospodarować z dużym zyskiem. Produkowane w Polsce produkty przetwórstwa wiśni trafiają przede wszystkim na rynek zagraniczny, a przecież eksport pozwala napędzać ceny różnych towarów. Eksportowane jest ponad 80% polskich mrożonek. Duży udział ma również eksport naszego zagęszczonego soku wiśniowego. Jego średnia roczna produkcja w Polsce w 2020 roku wyniosła 11 tys. ton, z czego wyeksportowano 8 tys. ton (73%). Jesteśmy więc tanim dostarczycielem surowca do przerobu, a produkowanymi w Polsce mrożonkami i koncentratem zakłady przetwórcze zaopatrują zagranicę. Jeżeli chodzi o biorców naszych mrożonek, na pierwszym miejscu w sezonie 2020/21 uplasowały się Niemcy, dokąd sprzedano 29% mrożonych wiśni.

Zaniża się ceny wiśni, aby za bezcen zgromadzić możliwie największe zapasy surowca. Zaniżanie to odpowiednie określenie, ponieważ w warunkach wzrastającej inflacji plantatorzy każdego roku muszą ponosić wyższe ceny nawozów i środków ochrony roślin. Coraz większe są również wymagania płacowe osób przystępujących do zbiorów. Sprawy nie rozwiązuje zbiór mechaniczny, bo paliwo, maszyny i usługi również drożeją. Do zbioru mechanicznego, w zależności od posiadanego rozwiązania, potrzeba od 3 do 6 pracowników. Ceny wiśni natomiast maleją, tak jakby wzrost kosztów produkcji nie miał na nie żadnego wpływu. Oferowane producentom stawki nijak mają się również do cen eksportowych - jeżeli chodzi o zagęszczony sok wiśniowy, wyniosły one 1,8 euro za kg w sezonie 2019/20 oraz – według szacunków – 2,2 euro za kg w sezonie 2020/21.

Dziś ceny skupu wiśni PW wynoszą 60 – 70 gr za kg, miejmy jednak nadzieję, że wzrosną w miarę uruchamiania tłoczenia przez kolejne zakłady przetwórcze. Natomiast wiśnie na mrożenie skupowane są po 1,6 zł za kg. Cena wiśni najlepszego wyboru, na kompoty, jest wyższa i wynosi 1,7 – 1,8 zł za kg.

Sytuacja na rynku wiśni jest obecnie gorsza niż przed rokiem, ponieważ w podobnym okresie roku ubiegłego ceny wiśni na tłoczenie były wyższe – wynosiły ok. 1 – 1,2 zł za kg, natomiast ceny wiśni na mrożenie były zbliżone do obecnych.

Wśród sadowników pojawiają się głosy sprzeciwu. Wielu z nich podnosi, że nie powinno się zbierać i sprzedawać wiśni po obecnych stawkach. Jedynym opłacalnym kanałem zbytu są obecnie rynki detaliczne i hurtowe, na których kg ręcznie rwanych, dobrej jakości owoców można sprzedać po 4 zł (przy zakupie bezpośrednio od producenta ceny w hurcie i detalu są bardzo zbliżone).

Nie chodzi tu o dopłacanie do zbioru, bo to nigdy nie powinno mieć miejsca. Jeżeli koszty przekraczają ewentualny zysk, to owoce powinny pozostać na drzewie. Nie można dorabiać zagranicznych wyzyskiwaczy. Ale nie da się prowadzić produkcji owoców również w warunkach, kiedy corocznie zyski ledwo wystarczają, aby związać koniec z końcem. Można „zacisnąć pasa”, kiedy raz na kilka lat trafia się gorszy rok, ale gorzej jest, kiedy normą są gorsze lata, a raz na kilka lat trafiają się lepsze sezony. Sad wymaga inwestycji, m. in. co pewien czas trzeba wymieniać wyeksploatowane drzewa, dokonywać modernizacji sprzętu. Przy obecnych, patologicznych stawkach, mowy nie ma o inwestowaniu w jakość, a przecież nawet w niektórych kierunkach produkcji przemysłowej (np. mrożenie, kompoty) ma ona znaczenie. Obecna niepewność nie daje rynkowi wiśni żadnych szans na rozwój i doprowadzi do karczowania sadów i kurczenia się produkcji. I nie jest powiedziane, że spowoduje to wzrosty cen, bo problem najwyraźniej leży gdzie indziej.

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz