Skąd informacje o wycofywaniu kaptanu i ditianonu?

Od początku roku docierają do nas wszystkich liczne informacje medialne o upływającym terminie rejestracji kaptaniu i możliwości jego wycofania z rynku europejskiego. Porusza się również temat wycofania ditianonu.

Zaczęło się od artykułu we włoskim serwisie internetowym italiafruit.net, w którym przedstawiciele włoskiej grupy producentów jabłek stwierdzili, że wycofanie kaptanu oraz ditianonu – dwóch substancji czynnych, które mają podstawowe znaczenie w ochronie jabłoni przed parchem, spowodowałoby kryzys w produkcji sadowniczej. Zasugerowano, że w dobie tendencji do zmniejszania wykorzystania substancji chemicznych w europejskim rolnictwie, może pojawić się ryzyko ograniczenia zużycia tych środków bądź nawet całkowitego ich wycofania. Artykułu nie możemy obecnie znaleźć w wynikach wyszukiwania (być może nie jest już dostępny), więc nie przytoczymy więcej szczegółów co do jego treści.

Nie ma jednak żadnych wiarygodnych informacji, poza tą indywidualną opinią, aby Unia Europejska przymierzała się do wycofania kaptanu oraz ditianonu. Obecne pozwolenie dopuszcza stosowanie kaptanu do 31 lipca 2021 roku, natomiast ditianonu, podobnie jak dodyny – do 31 sierpnia 2024. Nie ma oficjalnych przesłanek, które pozwoliłyby przypuszczać, że pozwolenia nie zostaną przedłużone. Oczywiście mogłoby się tak zdarzyć, chociaż na razie wszystko pozostaje wyłącznie w strefie domysłów. Wydaje się to jednak mało realne, biorąc pod uwagę, że za utrzymaniem obu substancji lobbują silne grupy producentów owoców z południa oraz zachodu Europy.

Można by pisać o każdej substancji, której w trwającym roku wygasa rejestracja w Unii Europejskiej, czy zostanie wycofana z rejestru czy też nie. Jest wiele innych substancji czynnych, które znajdują zastosowanie w produkcji sadowniczej, a termin ich rejestracji upływa w bieżącym roku. Jest to na przykład deltametryna, abamektyna, kaolin. „Bębni się” jednak wyłącznie o kaptanie i ditianonie.

Na całą tę sytuację nakładają się wzrosty cen produktów zawierających w składzie kaptan i ditianon oraz spadki ich dostępności w hurtowniach. Czy sytuacja nie ma na celu wywołania paniki wśród sadowników, skłonienia do robienia zapasów oraz wykreowania popytu na środki ochrony roślin w początku sezonu? Każdy niech sobie sam odpowie, pamiętając, iż w marcu 2020 mówiono, że zabraknie nam ditianonu.