Portal sadownika

Rynki wschodnie zaczynają cenić jakość? Fuji i Gala najdroższymi jabłkami

16-11-2020 Portal-Sadownik.pl

Rynki wschodnie zaczynają cenić jakość? Fuji i Gala najdroższymi jabłkami

Przez wiele lat panowała opinia, że dla konsumentów na rynkach wschodnich (Rosja i byłe republiki radzieckie) smak jabłek nie jest kwestią pierwszorzędną, a przy wyborze odmian znaczenie mają inne cechy, takie jak atrakcyjny wygląd (stąd wielka popularność odm. Red Jonaprince) czy trwałość w przechowywaniu i obrocie handlowym (Idared). To się jednak zmienia, o czym świadczą najnowsze notowania cen jabłek, w których japońska odmiana Fuji o wybitnych walorach smakowych uchodzi za najdroższą i najbardziej ekskluzywną. Popularnością cieszy się również Gala oraz Golden Delicious. Upodobania konsumentów na wschodzie staja się bliższe wymaganiom konsumentów na zachodzie.

W miarę upływu czasu od zbiorów, na cenach zyskują odmiany o najlepszych walorach smakowych (Fuji, Gala, Golden Delicious). Spożywcy mniej niż przed laty interesują się odmianami, które jeszcze nie nadają się do spożycia, bo nie osiągnęły dojrzałości konsumpcyjnej (Idared).

Najwyższe ceny w przeliczeniu na zł odmiana Fuji osiąga w Uzbekistanie – ok. 6 zł za kg. W Rosji ok. 3,5 zł za kg. W Mołdawii 2,64 zł. Na Ukrainie i w Gruzji 1,7 zł. We wspomnianych krajach Fuji jest najdroższą odmianą.

Z kolei na Białorusi Fuji kosztuje ok. 2,35 zł za kg, dokładnie tyle samo, co Idared, ale znacznie od niego droższa jest Gala (3,2 zł). W Rosji Golden Delicious i Gala kosztują tyle samo, ok. 3 zł za kg.

Oznaczałoby to, że pojawiają się coraz lepsze warunki dla utorowania drogi zbytu na wschód atrakcyjnym odmianom jabłek, których w Polsce przybyło po rosyjskim embargo. Niestety udział polskiego eksportu w zaopatrywaniu rynków wschodnich jest niższy niż kiedyś, a współpraca z Białorusią, naszym największym partnerem handlowym, wisi na włosku. Wynika to z faktu, że prezydent Łukaszenko oskarża polski rząd o mieszanie się w sprawy wewnętrzne Białorusi, a my niestety się od tych działań nie odcinamy. Wygląda na to, że Łukaszenka upatruje w podsycaniu antypolskich nastrojów szansę na utrzymanie poparcia. Miejmy nadzieję, że nie posunie się do wprowadzenia ograniczeń w handlu owocami.

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz