Portal sadownika

Rozwój eksportu czereśni na Zachód koniecznością i szansą dla polskiej produkcji?

21-03-2022 Portal-Sadownik.pl

Rozwój eksportu czereśni na Zachód koniecznością i szansą dla polskiej produkcji?

Jak podaje prof. Bożena Nosecka, w latach 2016 – 2022 średnio ponad połowa (52%) wyprodukowanych w Polsce czereśni wykorzystywana była do bezpośredniego spożycia na rynku krajowym. 42% trafiało do przetwórni, przede wszystkim do mrożenia. Natomiast eksportowane było zaledwie 6% zbioru. O wyniku finansowym polskich producentów decyduje więc przede wszystkim sytuacja na rynku krajowym.

W latach, w których wiosenne przymrozki istotnie ograniczają zbiory czereśni, ceny tych owoców są przeważnie satysfakcjonujące. Jednak zdarzają się sezony, kiedy wiosna ma łagodniejszy przebieg, a na rynkach hurtowych podaż czereśni jest wysoka, co niesie ze sobą obniżki cen. Taka sytuacja miała miejsce w 2018 roku, ale również w roku 2021, kiedy skarżono się na zbyt niskie ceny owoców czereśni w hurcie. W szczycie podaży w lipcu 2021 dobrej jakości czereśnie sprzedawały się na rynkach hurtowych po 4 – 5 zł za kg, podczas gdy rok wcześniej ceny wynosiły 8 – 12 zł za kg.

Czereśnie, podobnie zresztą jak borówki, są owocami typowo deserowymi. Jest więc oczywiste, że większość produkcji ma trafiać do bezpośredniego spożycia. Owoce szybko się psują, a brak bazy technologicznej umożliwiającej długie przechowywanie powoduje, że ich podaż koncentruje się bezpośrednio w okresie zbiorów. Plantatorom trudno walczyć o bardziej satysfakcjonujące ceny, bo jeżeli nie sprzedadzą owoców w porę, to będą musieli ponieść stratę.

Po doświadczeniach z 2021 roku zaczęto mówić o nadprodukcji obu tych gatunków, co wydaje się jednak nie mieć rynkowego uzasadnienia. Są to owoce cieszące się rosnącą popularnością na rynku krajowym i na rynkach zagranicznych. Wydaje się, że prawdziwym problemem jest raczej brak scenariusza na wypadek urodzajnego sezonu oraz zbyt duże ukierunkowanie produkcji na rynek krajowy. W latach takich jak 2021 podaż koncentruje się na rynku krajowym (głównie na rynkach hurtowych). Giełdy są przeciążone nadmiarem owoców, co wymusza obniżki cen, które mogłyby nie mieć miejsca, gdyby większa ilość towaru zdejmowana była z rynku krajowego i trafiała na eksport. W przypadku czereśni eksport wynosi przeciętnie zaledwie 6% zbiorów. Jeżeli wartość ta byłaby wyższa, sytuacja producentów sprzedających owoce na rynkach hurtowych mogłaby ulec poprawie w urodzajne sezony. Produkcja czereśni na eksport wymaga jednak większej specjalizacji niż produkcja owoców ziarnkowych, w związku z czym to, aby produkować towar z myślą o rynkach zagranicznych, powinno się rozważać najlepiej już na etapie planowania inwestycji. Tak więc zwiększenie produkcji czereśni na eksport wymagałoby od sadowników zmian w technologii produkcji, czego nie da się zrobić w trakcie sezonu, kiedy już zaczynają dochodzić informacje, że szykują się wysokie zbiory. 

Popyt na czereśnie ze strony rynków zagranicznych jest wysoki, ale istnieje również konkurencja w postaci Turcji, Hiszpanii, Włoch, Węgier czy Ukrainy. W 2022 roku ukraińska produkcja czereśni stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż nie wiadomo, czy w pogrążonym w wojnie kraju sadownikom uda się przeprowadzić niezbędne zabiegi oraz zebrać i sprzedać owoce. Poza tym, południowe regiony czarnomorskie, w których skoncentrowana jest uprawa gatunków ciepłolubnych, są już w dużej mierze pod kontrolą Rosjan.

Zasadniczo kraje położone w cieplejszym klimacie wcześniej dostarczają czereśnie na rynki zagraniczne, dlatego największej szansy na eksport z Polski doszukuje się w odmianach średnio późnych i późnych (np. Summit, Regina, Kordia czy mniej popularnych jak Karina, Lapins lub Sweetheart), które dają dogodne okno do sprzedaży zagranicznej, a poza tym z reguły wykształcają owoce o większej średnicy. Nie znaczy to jednak, że Polacy nie powinni brać udziału w próbach zagospodarowania plonu odmian wcześniejszych.

Na rycinach 1. i 2. zobrazowano dane dotyczące eksportu czereśni w Polsce w latach 2010 – 2020. Można wyciągnąć dwa wnioski. Po pierwsze, wolumen eksportu tych owoców przejawia tendencję spadkową i nie da się wskazać prostej zależności, że sprzedaż zagraniczna jest niższa w te sezony, kiedy w Polsce są niższe zbiory (patrz rok 2021 – wysokie zbiory, ale niski eksport). Po drugie, biorcą większości polskich owoców były rynki wschodnie. Wskazuje to na dużą zależność polskiej sprzedaży zagranicznej od popytu w krajach położonych na wschód od Rzeczpospolitej (Białoruś, Litwa, Łotwa, Estonia, Kazachstan). Niestety eksport polskich owoców na rynki wschodnie maleje, a po wydarzeniach z 2022 roku nasza współpraca z Białorusią zostanie najprawdopodobniej bezpowrotnie lub na długi czas zawieszona. Polski eksport czereśni z pewnością to odczuje, gdyż chłonny rynek białoruski był najważniejszym odbiorcą naszych owoców.

Ryc. 1. Wolumen eksportu czereśni z Polski w latach 2010 - 2020 [dane FAO].

Ryc. 1. Wolumen eksportu czereśni z Polski [t] w latach 2010 - 2020. Źródło: dane FAO.

Ryc. 2. Wolumen eksportu czereśni z Polski do poszczególnych krajów w latach 2015, 2018 i 2020.

Ryc. 2. Wolumen eksportu czereśni z Polski do poszczególnych krajów w latach 2015, 2018 i 2020. Źródło: dane FAO.

Dlatego rozwój eksportu polskich czereśni wymagałby nawiązania trwałej współpracy z rynkami zachodnimi, które mają jednak wysokie wymagania względem jakości owoców. Zachód zainteresowany jest towarem jędrnym i zdrowym, atrakcyjnie wybarwionym, o wysokiej trwałości w handlu (tzw. shelf life), najwyższej klasy jakościowej, starannie przesortowanym, w kalibrze przynajmniej 24 mm +, chociaż – jak deklarują eksporterzy – najlepszy popyt dotyczy czereśni ≥ 32 mm.

Wyraźną przeszkodą dla rozwoju eksportu czereśni na Zachód jest niedostateczna jakość owoców, stosunkowo niska produkcja czereśni spod osłon przeciwdeszczowych, braki w technologii produkcji, które skutkują ich niższą trwałością w obrocie handlowym, zbyt drobny kaliber (spowodowany m. in. brakiem nawadniania). Problemem jest także skompletowanie większych, jednolitych partii owoców spełniających wymagania importerów. Wynika to z faktu, że polska produkcja czereśni jest stosunkowo rozdrobniona pod względem areału, ale również struktury odmian w poszczególnych gospodarstwach. Zakładanie dużych sadów z jedną czy dwiema odmianami na eksport jest oczywiście zbyt ryzykowne, bo produkcja czereśni bywa zawodna. Na Zachodzie problem ten rozwiązuje zrzeszanie się producentów, dzięki czemu są oni w stanie przygotować większe partie towaru i łatwiej im wspólnie ponosić koszty inwestycji, np. zakupu linii sortujących.

Jest osobną kwestią, że w urodzajne sezony ceny skupu czereśni na eksport (które w 2021 roku dla niezrzeszonych sadowników wynosiły 4 zł za kg owoców w kalibrze 24 mm +) nie zawsze są satysfakcjonujące dla plantatorów w porównaniu ze sprzedażą w hurcie, która ma znacznie niższe wymagania. Produkcja czereśni na eksport jest bardzo wymagająca i widać wyraźną specjalizację wśród gospodarstw, które działają typowo z myślą o eksporcie. Z drugiej strony grono sadowników produkujących taki towar najwyższej jakości jest zdania, że w przypadku tego gatunku dobra jakość jest w stanie się wybronić.

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz