Jak wypadł sezon na aronię w 2020 roku?

W drugiej połowie sierpnia oraz na przełomie sierpnia i września, na większości plantacji aronii przeprowadzono zbiory.

Wiele lat temu uprawa aronii była uznawana za dochodową, co skłoniło wielu ludzi do inwestycji w nowe nasadzenia. Zakładali je sadownicy, a także rolnicy, którzy dotychczas uprawiali zboża bądź inne rośliny jednoroczne. Na uprawę aronii zdecydowało się również sporo mieszkańców miast, którzy posiadali jakieś działki na wsi, licząc, że dzięki temu ziemia zacznie przynosić dodatkowy dochód. Duży udział w produkcji aronii maja plantacje małoobszarowe, o wielkości 1-2 ha. Ceny skupu wynosiły kiedyś nawet 2 - 3 zł za kg.

Aronia jest bodajże najmniej wymagającą rośliną sadowniczą. Nie znaczy to oczywiście, że nie trzeba się przy niej napracować, jednak nakłady pracy są niższe niż w przypadku np. porzeczek. Co więcej, aronia nie jest wymagająca względem stanowiska, ma małe potrzeby nawozowe, jest wytrzymała na choroby i szkodniki, a zbiór przeprowadza się kombajnowo. Jest to uprawa niskonakładowa. Było to dużą zachętą dla inwestorów.

Niestety w miarę zwiększania areału upraw, wzrosła podaż, a wraz z nią spadły ceny skupu. Plantatorzy aronii od dawna już narzekają na nie zadowalające ich zarobki. Jak wypadły tegoroczne zbiory?

Na wielu plantacjach plon był dużo niższy niż w minionych sezonach. Przyczyniły się do tego wiosenne przymrozki. Niektórzy producenci informują wprost, że nie mieli czego zbierać, bo na krzakach zostało po parę jagód. Inni mówią, że zebrali 1/3 plonu z lat ubiegłych.

Kluczowe dla jakości owoców w momencie zbioru są opady deszczu w lipcu oraz w sierpniu. Jeżeli panuje susza, to owoce są wyschnięte, drobne, przypominają wyglądem rodzynki. Trzeba wówczas stosować nawadnianie. Na obszarach województw łódzkiego i lubelskiego, gdzie plantacje aronii są liczne, opady w sierpniu tego roku były niestety skąpe, jednak sytuacja nie była aż tak dramatyczna jak w roku 2019.

Jednocześnie rośnie popyt na owoce aronii, ponieważ coraz więcej konsumentów zainteresowanych jest zdrowotnymi walorami produkowanego z nich soku. W ramach tegorocznej kampanii „Czas na polskie superowoce!” zaakcentowano cenne wartości odżywcze aronii. Zainteresowanie wśród podmiotów skupujących było tym większe, że w sezonie ubiegłym, z uwagi na marny plon, przetwórcy nie nagromadzili zapasów surowca. Wszystko to dawało nadzieje na przyzwoity zysk.

Skup ruszył od połowy sierpnia. Początkowo oferowano ceny powyżej złotówki za kilogram. Stawki wynosiły od 1,1 do 1,4 zł. Już po tygodniu cena spadła do 1,1 - 1 zł za kg. Najprawdopodobniej plantatorzy byli jednak niechętni oddawaniu owoców za te pieniądze, wskutek czego ceny na skupach wzrosły w końcówce sierpnia do 1,3 – 1,5 zł za kg. Tak więc ceny w tym sezonie były podobne (może 10 – 20 gr wyższe) niż w sezonie ubiegłym.

Fot. Pixabay