Portal sadownika

Odmiany grusz o paskowanych owocach

28-01-2021 Portal-Sadownik.pl

Odmiany grusz o paskowanych owocach

Istnieją gatunki owoców, w przypadku których postęp hodowlany ma duże znaczenie i jest szybko wdrażany przez rynek. Dotyczy to na przykład jabłek oraz śliwek, których oferta z biegiem lat się poszerza, a producenci oraz konsumenci są zainteresowani nowościami. Z kolei w przypadku gruszek czy agrestu, jest wręcz odwrotnie. Rynek zdominowany jest tak naprawdę przez jedną odmianę, a inne mają znaczenie małe bądź marginalne.

Wymagania rynku względem gruszek są bardzo ścisłe – szansę na zarobek w produkcji towarowej dają wyłącznie odmiany o owocach zielonych, ewentualnie z delikatnym rumieńcem. Dotyczy to całej Europy, w której od wielu lat panuje niepodzielnie Konferencja. W sadach produkcyjnych uprawia się również Faworytkę i Lukasówkę.

Inne odmiany grusz, często stosowane w sadach jako zapylacze, mają już niszowy charakter i trudno uzyskać na nie klienta. Drobny udział w produkcji mają np. General Leclerc, Hortensia, Concorde, Bera Hardy. Nic nie wskazuje, aby tendencja ta miała zostać w najbliższym czasie przełamana. Nie robi się zresztą nic, aby ją zmienić.

Duża część światowego dorobku odmianowego nie jest w europejskich sadach wykorzystywana, choć wiele odmian grusz charakteryzuje się interesującymi walorami smakowymi, estetycznymi bądź użytkowymi.

Dotyczy to na przykład czerwonoowocowych odmian grusz, o czym już kiedyś pisaliśmy. Wymagania względem gruszek są bardzo konserwatywne, a klienci mocno przywykli do ich wydłużonego kształtu i zielonego koloru skórki.

Przeczytaj także: Konsumenci nie chcą czerwonoowocowych odmian grusz

Zasadne jest pytanie, jak długo jeszcze będzie się utrzymywać ta tendencja do spłycania oferty odmian grusz w produkcji sadowniczej? Wydaje się, że nie jest ona korzystna dla rynku tych owoców. Wiele smacznych odmian, które miałyby szansę zyskać przychylność konsumentów, jest praktycznie niedostępnych. Aby cieszyć się ich smakiem, trzeba wystarać się o drzewko (często z zagranicznej szkółki) i założyć uprawę we własnym ogrodzie. Tak zresztą postępuje wielu ogrodników – amatorów.

Wydaje się jednak, że warto orientować się w odmianach, gdyż może za kilka lat Europa znudzi się Konferencją, podobnie jak obecnie nudzi się już Golden Deliciousem. Wówczas pojawią się warunki bardziej sprzyjające wprowadzaniu na rynek różnorodności. Tym bardziej, że w Australii czy w Stanach Zjednoczonych, oferta odmian grusz uprawianych w sadach produkcyjnych jest szersza, a tamtejsi producenci mają już bogate doświadczenie, z którego moglibyśmy korzystać.

Warto mieć na uwadze odmiany grusz o paskowanych owocach. Przywykliśmy kojarzyć takie ubarwienie skórki wyłącznie z jabłkami (Gala Royal, Szampion, Topaz itd.). Cechę tę posiadają jednak także niektóre odmiany grusz. Wyraźne paskowanie skórki jest jednak rzadko spotykane na tych owocach.

Przykładem może być d’Anjou Red. Odmiana ta wywodzi się z USA. Przed wejściem w okres owocowania rośnie dosyć silnie, tworząc rozłożyste korony. Po rozpoczęciu owocowania siła wzrostu ulega osłabieniu. Jest wytrzymała na mróz, ale wrażliwa na zarazę ogniową. Owoce mają kształt zbliżony do jajowatego. Skórka pokryta jest czerwonym (wpadającym w bordowy) rumieńcem z wyraźnie widocznymi, jaśniejszymi paskami. Owoce o aromatycznym i słodkim miąższu zbiera się na przełomie września i października. W przechowalni wytrzymują do stycznia. Odmiana ma spory potencjał w produkcji towarowej. W Stanach Zjednoczonych zdobywa popularność i spotykana jest w sklepach oraz na rynkach.

Inny przykład starej odmiany paskowanej to grusza Paskówka. Rodzi bardzo charakterystyczne, drobne owoce zbliżone kształtem do fig, które pokryte są na przemian szerokimi żółtymi i zielonymi paskami. Dojrzewają pod koniec września. Odmiana ma jednak niski potencjał w produkcji towarowej (tendencja do owocowania przemiennego, osypywanie się owoców, niezbyt atrakcyjny wygląd). Spotykana jest czasem jako roślina ozdobna, choć jej owoce są jadalne i dosyć smaczne.

Gruszka Paskówka

Fot. Wikimedia Commons

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz