Portal sadownika
05-01-2021 Portal-Sadownik.pl

Zabezpieczanie roślin sadowniczych przed zimowymi mrozami

Większość drzew i krzewów owocowych nie wymaga żadnego zabezpieczania na zimę, o ile nie trafiają się naprawdę siarczyste mrozy. Rośliny mają naturalne mechanizmy, które zabezpieczają je przed szkodliwym wpływem niskich temperatur, ale tylko w okresie, w którym mrozy są zjawiskiem zgodnym z prawami przyrody. Rośliny wygaszają swój metabolizm, zmieniają stosunki kwasów tłuszczowych w komórkach, inicjują procesy odwadniania i drewnienia tkanek, wskutek których powstaje warstwa  martwych, wypełnionych powietrzem komórek (działanie podobne do styropianu) itd. Wszystkie te mechanizmy nadają im ogromną wytrzymałość na mrozy. Na przykład kilkadziesiąt lat temu w Związku Radzieckim prowadzono badania polegające na umieszczeniu na pewien czas zahartowanych porzeczek w temperaturze – 250 °C. Choć to trudne do wyobrażenia, roślinom nic się nie stało, były zdolne do wzrostu, rozwoju i owocowania.

Jak wiadomo, znacznie bardziej szkodliwe są dla roślin mrozy i przymrozki w okresie wiosennym, kiedy dojdzie już do rozhartowania tkanek. Utrzymujące się przez pewien czas wysokie temperatury wybijają drzewa i krzewy ze stanu spoczynku względnego i wystawiają je na destrukcyjne działanie niskich temperatur.

Kwestią sporną jest to, czy do zmian klimatycznych dochodzi pod wpływem działalności człowieka, czy też jest to naturalny cykl spadków i wzrostów temperatury na Ziemi. Jednak samego faktu, że robi się coraz cieplej, nie da się nie dostrzec. Obecnie dodatnie temperatury powietrza zimą są na porządku dziennym, a mrozy, jeśli się trafiają – rzadko są silniejsze niż -5 °C. Coraz częściej okres zimowy znoszą bez uszczerbków nawet winorośle. W takich warunkach pogodowych powinniśmy się skupić przede wszystkim na ochronie roślin przed przedwczesnym rozhartowaniem, na przykład opóźniając ich wegetację dzięki zabielaniu pąków. Zanim zastosujemy jakąś formę ochrony przed zimowymi mrozami, np. okrywanie, zastanówmy się, czy nie podniesie to temperatury i przedwcześnie nie pobudzi ich do wegetacji w okresie zimowych ociepleń?  

Warto jednak pochylić się nad tematem zabezpieczania roślin sadowniczych na zimę, gdyż pogodę bardzo trudno przewidzieć i nie jest powiedziane, że za kilka lat srogie mrozy nie powrócą.

Najlepszym zabezpieczeniem dla roślin jest prawidłowa lokalizacja plantacji (nie w zastoisku mrozowym; najlepiej z osłonami lub żywopłotem od strony wiania lodowatych wiatrów) oraz rozsądna agrotechnika w okresie wegetacji. Należy unikać wszelkich zabiegów, które mogłyby opóźnić wejście roślin w stan spoczynku i wydłużyć ich wzrost wegetatywny. Cięcie zimowe nie powinno być nadmierne, aby nie stymulowało roślin do intensywnego wzrostu. Nie powinno się dopuszczać do przenawożenia drzew i krzewów azotem, co rozbudza je przed nastaniem zimy (szczególnie zwracam tu uwagę na „podstępną” formę azotu stosowaną w opryskach owoców saletrą wapniową dla poprawy ich jakości). Obfite nawożenie potasem sprzyja budowaniu tkanek mechanicznych i poprawia mrozotrwałość drzew. Nie można dopuszczać do nadmiernego owocowania, w czym pomaga ręczne lub chemiczne zrzucanie nadmiaru zawiązków. Warto również zastosować zabiegi regulatorami wzrostu (proheksadion wapnia), aby zainicjować drewnienie tkanek i wejście roślin w stan spoczynku oraz zadać odpowiednie dokarmianie mikroelementowe (cynk, bor, miedź).

Zabezpieczanie drzew owocowych

Jeżeli chodzi o zabezpieczanie drzew przed mrozami, ochrona ogranicza się do ich części nadziemnych. W nasadzeniach towarowych raczej nie praktykuje się zabezpieczania korzeni, przyjmując, że dostateczną ochroną jest dla nich warstwa gleby i – ewentualnie - śnieg. Jeżeli do wymarznięcia systemów korzeniowych kilku drzew dochodzi, akceptuje się straty. Pewnym zabezpieczeniem są dla korzeni ściółki naturalne (np. ze słomy). W przypadku pojawienia się srogich zim warto stosować je szczególnie w uprawach drzew wrażliwych na uszkodzenia mrozowe systemów korzeniowych (brzoskwinia, morela). Natomiast w sadach przydomowych można spróbować zabezpieczać podkładki przy pomocy kopczyków z ziemi, słomy, gałęzi drzew iglastych.

Części nadziemne drzew owocowych - przede wszystkim pnie i grube konary, które są najbardziej narażone na uszkodzenia mrozowe - bieli się zawiesiną wapna poprzez malowanie pędzlem lub opryskiwanie (CZYTAJ WIĘCEJ).  

Zabezpieczanie krzewów owocowych

Krzewy owocowe korzenią się płytko, a pędy niektórych z nich są podatne na wymarzanie. Przemarznięcie systemu korzeniowego zabije rośliny, natomiast zniszczenie pędów pozbawi nas plonu. Zabezpieczeń na zimę wymagają w szczególności gatunki takie jak minikiwi (aktinidia), winorośl, jeżyna, malinojeżyna, ewentualnie truskawki powtarzające owocowanie.

U winorośli najbardziej wrażliwy na mrozy jest system korzeniowy. O ile część nadziemna może znieść temperatury nawet – 10 – 20 °C, korzenie nierzadko zabija już – 5 °C na głębokości ich zalegania. Winorośli lepiej nie pozostawiać na zimę bez zabezpieczenia. Minimum to obsypanie nasad pędów kopczykami w miejscach ich wyrastania z ziemi. Na większych plantacjach można to zrobić, odorując glebę pługiem. Bezpieczniej po cięciu zdjąć rośliny z podpory (tylko wiotkie łozy; starsze, zdrewniałe pędy, których nie da się przygiąć, muszą pozostać w swoim położeniu) i obsypać je kilkucentymetrową warstwą gleby. Jeżeli starsze części krzewu wymarzną podczas zimy, owocujące latorośle uzyskuje się z zabezpieczonej na zimę łozy.

Zalecane do uprawy w Polsce odmiany aktinidii są dość wytrzymałe na mrozy, ale tylko w pełni spoczynku. Dla zabezpieczenia przed mrozami, obsypuje się nasadę pędu w miejscu jego wychodzenia z gleby kopczykiem.

Jeżyny i malinojeżyny chroni się przed mrozami, zdejmując je z podpór i kładąc wzdłużnie na ziemi. Należy to robić delikatnie, żeby nie powyłamywać pąków. Następnie obkłada się je słomą, na którą można nałożyć siatkę, aby nie została rozwiana przez wiatr. Zamiast słomy zbożowej można zastosować suche łęty ziemniaczane lub słomę rzepaczaną. Sprawdza się również torf. Inny sposób to obłożenie pędów gałęziami sosnowymi czy świerkowymi, które są bardzo skutecznym izolatorem. Dokładne zabezpieczenie jest możliwe, gdyż większość plantacji jeżyn ma małą powierzchnię.

Od lat nie zabezpiecza się już truskawek przed mrozem, co kiedyś było normalną praktyką w bezśnieżne zimy. Jeżeli pola nie pokrywała warstwa śniegu, zimowy mróz niszczył pąki, wskutek czego plon owoców mocno spadał. W przypadku mroźnej a bezśnieżnej zimy, powinno się w pierwszej kolejności zabezpieczyć odmiany najwrażliwsze na mrozy (np. truskawki powtarzające owocowanie, których wegetacja jest przedłużona; także odmiany południowe) oraz rośliny wysadzone do gruntu jesienią.

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz